niedziela, 12 sierpnia 2012

Wyśnione dziecko i biblioteczka

Wiecie, że wyśniłam poniekąd Nataszę?
Może nie wygląda identycznie jak ze snu, który pamiętam bardzo dokładnie, ale ma cechy tego dziecka.
Ma piękne niebieske oczy- jak córka moja ze snu.
Ma jasną karnację- jak córka ze snu.
Ma lekko zadarty czubeczek noska-jak córka ze snu.
Ma blond włosy!- córka ze snu miała platynowe.
Sen śnił mi się jeszcze na dłuuugo przed ciążą i jeszcze nawet K. wtedy nie było w planie:)

I gdyby nie Basia z Młodych Rodziców w czwartek, to pewnie nawet o tym bym tak dosadnie nie pomyślała.

Basia wali pytanie: "Ciekawe po kim Natasza jest blondynką?"
Akurat Kuba był z nami w domu, popatrzyliśmy na siebie, raz, drugi.. troche nas przytkało,
zrobiło mi sie nawet głupio, bo ja odrost brązowy, Kuba całkiem czarny..
Pomyślałam:"no to se teraz jeszcze Baśka pomyśli, że Natka to nie nasza?! Albo nie Kubowa!"
I oświeciło mnie!
"Po dziadku!" Wypaliłam.

Poszperałam w necie.
Okazało się(co powinnam pamiętać z genetyki z biologicznej kasy, ale gdzieś na moment umknęło), że blond włosy mają geny recesywne.
Mój ojciec jest blondynem, ojciec K. też jest blondynem(i to prawdziwym o niebieskich oczach, mój tez ma niebieskie) stąd Natasza odziedziczyła blond po dziadkach!
I to prawdziwy, bo brwi ma blond też.
Jedynie na szczęście rzęsy ma brązowe, długaśne i widoczne:)
Jak parze na nią to widzę, że wizualnie, zabrała od nas wszystkie najlepsze cechy.
Może K. mało jest w Nataszy wizualnie, przynajmniej na razie, ale rzesy to ona na pewno ma po Tacie:D
Raczej takie szczegóły odziedziczyła po nim.

W każdym razie z czystym sumieniem możemy głosić, że Natka jest Nasza choć ino z włosów to ona nie nasza:D
Ogólnie to według tabelki Natka jest cała 'recesywna' tylko rzęsy ma 'dominujące'



Jako, że cierpiałam ostatnie 4 dni na "wyrastanie zęba mądrości i chwilowym zapaleniem ucha", to K. chodził na spacery z Natka sam w sobotę i niedzielę, żebym ja mogła nadrobić porządki domowe.
Dzisiaj stwierdziłam, że podzielę jeden kącik zabaw(który po rozwaleniu wszystkiego zajmował pół pokoju) na 3 części.
Jedną edukacyjną:
 Tutaj nasza mini biblioteczka sukcesywnie powiększana, bo teraz Natasza interesuje się głównie książeczkami i każe sobie czytać je do znudzenia non stop w każdej wolnej chwili.

Na część odpoczynku i zabawy:

I na część jak to na taką dużą dziewczynę przystało "swojopokojową"(czyli rozwalaj tutaj ile chcesz, jak ktos przyjdzie to w odwiedziny to najwyżej pokój się zamknie:D) Mieliśmy wielki problem z goścmi bo zawsze siedzieli w górze rozwalonych zabawek, teraz wszystkie takie zostały przeniesione do pokoiku.



Stąd dziecko nasze dzisiaj zachwycone, kursowało z jednego miejsca do drugiego rozwalając w każdym co się da:D

A ile miejsca się zrobiło nagle!:)

Zrobiłam też w przedpokoju kącik na zabawki na dwór, które wcześniej leżały razem z innymi.



Co do naszej ubogiej biblioteczki, doszły nowe 3 książeczki Dwie od Agnieszki i jedna o Kubusiu od Basi.
Książeczki męczone są od "zobaczenia je na oczy":)
Puchatek jest zamęczany od 6 rano, kiedy to dziecko przynosi mi go, a ja ledwowidząca musze z odpowiednią intonacją czytać i opowiadać obrazki i hukać jak sowa i skakać książką jak tygrysek i przytulać się jak Krzyś, no to moja wina, bo ja każe jej tak używać wyobraźni, żeby wydobyć więcej z obrazków, ale o 6 ranoo?! dziecko kochane..
Żeby to jeszcze raz jedną książeczkę..
kiedy Ona chce 3 razy tą samą pod rząd czytać!

i czytam, bo jak nie to pisk i płacz.

A na koniec:
Najlepiej je się prosto z garnka(dziecko nie chciało jeść ziemniaków, dopiero prosto z gara zjadało garściami:D)
















10 komentarzy:

  1. Moi rodzice oboje czarni, babcie czarne, jeden dziadek czarny i jeden blondyn, i ja z bratem właśnie po tym jednym dziadku jesteśmy blondynami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe ale Nataszka jest super ! a zajada sie ziemniakami super !;0
    nie chcialam by wam sie niezrecznie zrobiło :( przepraszam :(

    OdpowiedzUsuń
  3. No ja genetycznie brunetka po rodzicach i dziadkach ;) A Natasza prześliczna i fajny pomysł z podzieleniem tych zabawek .

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz córkę ze snów! :D
    U nas też geny po dziadku - my czarnoocy a Konus błękitne ślepia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tam nie wątpię, że Natka jest Wasza :)
    o wyśniona ! :)
    podziwam ten porządek, powiedz lepiej jak długo się utrzymuje ? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też wyśniłam swojego syna, najpierw od początku wiedziałam że bedzie chłopcem, a potem byłam prawie pewna że bedzie miał karnacje, włosy i oczy po mnie wbrew zasadom siły genetycznej i logice:-p:)

    OdpowiedzUsuń
  7. piękność mała, podziwiam za organizację
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudna.
    Ciekawe czy Nataszka tez taki porządek jak mama utrzymuje :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja to czasem mam i 10x pod rząd. Po piatym zazwyczaj mam ochotę cisnąć książkę za okno... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o nie.. tyle to ni wytrzymuje na szczescie;] no i ja po trzeciem raziem owie ze wiecej nie czytam i kaze jej przyniesc inna ksiazeczke.

      Usuń