czwartek, 23 sierpnia 2012

o córce

5:40 -codziennie.
Od 2 tygodni.
Pobudka.
Słysze jej kroki. Już nie śpię, ale udaję.
Podchodzi do łóżka. Czeka.
Nie ruszam się.
Wchodzi na łóżko.
Włazi na mnie.
Czeka.
Ja nic.
Nagle wydaje z siebie krzyk radości piszczącej i budzącej chyba pół bloku:D
Odwracam się z uśmiechem.
I wita mnie najpiękniejszy uśmiech na świecie.
Jak by krzyczała :"Witaj kochana mamo! Już jestem! Ani chwili spania dłużej!";)

Kradne sobie jeszcze 20 min, bo cycusiujemy..
Niezmiennie, nawet ostatnio częściej.
Od 16 miesięcy.

Wiecie jak bardzo Natasza zmieniła się przez ten miesiąc?!
Nie możliwe aż!
Wszystko robi BIEGIEM.
Cały czas mamy piski radości w domu.
Biega wte i wewte i piszczy, śpiewa, z rękami w górze.
Komiczne:)

Jest tak bardzo sprawna.
Zawsze jak przyjeżdżamy ze sklepy to nie leci do pokoju po wyjęciu jej z wózka, tylko rzuca sie do rozpakowywania zakupów.
Nosi kilogramową mąkę, wodę litrową, śmietane, warzywa itd. Uwielbia!

Sikamy na nocnik coraz lepiej, chcoiaz ostatnie przeprawy z kupą na panelach były dlam nei tak okropne, że powiedziałam dość!
Jednak dziś Natasza przychodzi sama do nocniczka jak jestesmy w domu i robi siusiu, wiec coś tam jednak sobie zakodowała.
Je widelcem (polecam krótkie sztućce z IKEA odkryłam u sąsiadki! muszę je mieć!).
Sprząta wszystkie papierki po sobie, wyrzuca do kosza.
Wybiera książeczki do czytania, odpowiada na pytania tak lub nie, chyba ze pytam o coś nowego.
Mówi i pokazuje "nie ma"
Tata
mama
Dzidzia
Dzik
ciocia(nowość z dzisiaj)
papa
brum
sik sik(psik)
aćsii(apsik)
bam
ban(balon)
daj dzidzi
Nie
tam
tu
ojoj
Chyba tyle, mało ale powoli zbieramy słowa.

Nazywa wszystkie zwierzątka jakie widzi tym jakie dzwięki wydają.
Wszystko co chce to pokazuje. Bardziej rozumiemy się na migi niż na słowa.
Zdecydowanie trzeb jej kupić wózek!porwałą dziś wózeczek córki sąśiadki i jeździła nim przez 30 min.

Oczywiście ucieczki przed ubieraniem, jedzeniem, kroplami, zmianą pieluszki na dwór.:)
Hipopotama niestety nadal nie ogarnęła:D
Ani kaczki, ani Kury:D
Nie wiem co jeszcze.
Ale dla mnie jak na nią patrze to fizycznie i manualnie jest o 50 % sprawniejsza niż w zeszłym miesiącu.
Cudowna.
Zjadłabym ją:D

Nadal mamy dwie drzemki. Krótsze o pół h już nie śpi po 2 a po 1,5h czasami 40 min tylko.
Nadal kładziemy ją o 21.
Nadal pijemy cycka.
Nadal czytamy książeczki przed snem.

Nie ma już takich pisków i histerii. Jakaś bardziej opanowana się zrobiła. Chyba, że dziś zabrałąm wózek.. to był dramat;) musiał zostać oddany.:D


12 komentarzy:

  1. my też tak rano łapiemy jeszcze chwilę snu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacja! Nataszka idzie jak strzała :) U nas też spanie o 21 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe super ! :) jak ona sie fajnie roziwja :) buziaki dla cukieraska małego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. słownictwo mamy podobne, drzemkę jedną i odnoszę wrażenie że Wito już chodzić nie umie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. rozwija się pięknie. widok malej pomocnicy musi być taki słodki. nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  6. No ale, że "dzik" mówi?:D No pięęęknieeee:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mało? Kobieto, strasznie rozgadaną masz córkę! Mój syn w tym wieku nie mówił NIC.
    Słodkie są takie pobudki :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. heheeh pierwsze kilka zdań, to jakbym czytała o naszym psie :) też udajemy, że śpimy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. 5.40;)) ranny ptaszek;)) faktyczie duży zasób słówek;)) oby tak dalej;0

    OdpowiedzUsuń