środa, 21 listopada 2012

Natasza porządnicka

Natasza mnie przeraża:D
Nie wiem po kim odziedziczyła zamiłowanie do czystości.
Chyba po teściowej:D

Pierwsza sytuacja.
Każdy papierek jaki znajdzie, okruszek, pyłek, brudek-niesie mi, pokazuje i za chwile leci do śmietnika.
Nie da sie u nas otworzyć drzwiczek bez pomocy rodzica, więc chcąc nie chcąc muszę się oderwać od każdej czynności jaką wykonuje(z leżeniem rano jest najgorzej) zwlec się i otworzyć jej drzwiczki od szafki.
Wielce szczęśliwa wyrzuca papierek:)

Druga sytuacja.
Natka je.
Nagle spostrzega, ze ma brudne rączki(od ciastka, czekoladki, ziemniaka, warzyw, sosu, ect.), siedzi wtedy w krzesełku więc jedyne co może zrobić to "wołanie o pomoc";]

"Maaaaaaaaama!! uhuhuhuhu" Pokazuje brudną rączkę i marszczy brwi w przestrachu i robi uhu-uhu (powiedzcie sobie tak z troską, zmarszczcie brwi i wyciągnijcie usta w dzióbek- jak małpka;)- takwygląda Natka).
Mama musi oderwać się od tego co robi i lecieć szybko wycierać, bo nie daj Boże da się słyszeć głos lamentujący;)

Trzecia sytuacja.
Natasza zobaczy, że jest: coś rozlane, pobrudzona szafka, podłoga, wanna, pralka, wlew, coś jej spadnie-
mina małpia jak powyżej- standardowo "uhuuhu" i pokazywanie paluszkiem z nawoływaczem mamowym, czeka, az podejde i wytrę.
Teraz się wycwaniła- rozleje coś, pokazuje na plamę i mów "mama" z uśmiechem kiwając głową:D
tzn "mama wytrze, nie ma co się przejmować":D

Czwarta sytuacja.
Ktoś z nas ma coś brudnego.
Dzisiaj porarłam sobie oko palcem i została mi resztka niedomytego z rzęs tuszu.
Natasza poważnie obejrzała palec, sklasyfikowała brudek w katerogii "uhu-uhu" z małpią miną i poszła po ścierke kuchenna!:D
Ja wielkie oczy co ona robi, a ta podchodzi i wyciera mi tą ścierką palec:D
hahahahahhahahahah myślałam, że pęknę ze śmiechu.
Posłusznie jednak wytarłam do końca, pokazałam, że czyste, popatrzyła oceniła i poszła z nią dalej.
Po chwili wytarła jeszcze nią jakiś kłaczek na podłodze z tatowej skarpetki:D

Piąta sytuacja.
Natarzy bardzo podoba się szczotka do ubikacji.
Tak bardzo, że któregoś ranka obudził mnie nieznajomy trzeszczący dźwięk.
Myślę sobie przez sen:" to w snie gdzieć coś tak skrzypi"
Jednak dźwięk nasilił się  i nagle zerwałam się jak oparzona od uderzenia.
Patrze, a Natasza... Przyniosła tą szczotę od kibelka z pojemnikiem na nią i święci nas:D
haaahha po raz drugi umarłam ze śmiechu.
Kiedy jednak stoi koło ubikacji i trzepie nią w pojemniku jak y ubijała masło i wsadza mi ją do prania, które np mocze w wannie to wcale nie jest mi do śmiechu.
Milion razy mówiłam, że nie można, bo brudne, be, fuj i inne zbitki literowe.
No ale "ubijanie masła"  jest u nas chociaz 3 razy w tygodniu..

Oczywiście taki banał jak mycie podłogi nie jest niczym szczególnym, Natka dostaje zmiotkę i zamiata a ja myje mopem;)

Co śmieszne nie przeszkadza jej brudne ubranie:D może tego nie zauważa:)

Macie takie dzieci ceniące sobie czystość?:D 
robiące uhu-uhu?
:)

10 komentarzy:

  1. haha jaka agentka !! :)
    to my nie mozemy przyjechać bo Antko tylko brudzi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. umarłam ze śmiechu :D - przez ten brudny z tuszu palec i ubijanie masła :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mamy mamy, ale u nas póki co mycie podłogi i sprzątanie zmiotką, albo czymś przypominającym i wycieranie szmatką mebli :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Umarłam ze śmiechy z tego święcenia :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj Adas tez taki czyscioszek :) I tez go tego nie nauczylam :) A historia ze szczotka wymiata! hahaha

    OdpowiedzUsuń
  6. u nas jest bez uhu, ale reszta dokładnie tak samo :)
    A ja nie jestem jakimś przesadnym czyściochem. Mąż też nie :) Mamy za to synów, którzy dbają o czystość, chowają buty do szafek i ciągle wyjmują zmiotkę i szufelkę, żeby zamiatać.
    Marcin po mistrzowsku szoruje podłogę nawet chusteczką do nosa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super masz tą Nataszkę:)My tez sprzątamy bez opamiętania.Znaczy nie may tylko Zuzia.Nie może mieć brudnych rączek-od razu woła "Mamo budne!",podłoga zalana "mamo moko",albo "poga moka":)Ja zmiatam i ona zmiata,ja myję mopem to i ona.Najgorzej ze nigdy nie wyciska tego mopa tylko z wiadra prosto na podłogę:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahhahhahaahahhah to sie usmialam :D moja tez czasami wyjmie mopa na podloge bez wyduszania, ale my mamy taki z gabki co sie sciska ja taka wajchą :) Noo to same czysciochy z tych naszych dzieci:D szkoda ze tylko teraz a pozniej pewnie z tego wyrosna:D

      Usuń