środa, 21 listopada 2012

Mlekomaty

Nieeee, nie chodzi mi o mlekomaty kobiet karmiacych piersią:D
Nie dajmy się zwariować;) w blogosferze;)


Odwiedziła nas dzisiaj Ciocia Kasia z Wujkiem Johnem
(musiałam napisać sprostowanie, ponieważ uraziłam dumę pomysłodawcy mojego posta:D)
 i tak gadu gadu, zeszło na mleko(?).
John pyta jakie mleko daje Natce.
Mówię ze zwykłe z butelki.
A on mnie pyta czy nie słyszałam o Mlekomatach, że można kupić mleko od krowy w cenie podobnej jak za mleko w sklepie.
To ja hop do kompa przy gościach, odpalam prof. Google i sprawdzam w przeglądarce "mlekomaty poznań".

Wyszukało.
Mlekomat jest na osiedlu obok.


Zagłębiłam się w artykułu i okazuje się, że Poznań musiał długo czekać na mlekomaty, ale w końcu Pan Łukasz Jurga podjął wyzwanie i postawił w Poznaniu już dwa mlekomaty.
Ma własne gospodarstwo z rodzicami i od ich żywych krówek dostarcza codziennie 200l mleka do mlekomatu.
Jak tylko mleko jest na poziomie 30l dostaje smsa z mlekomatu(ha! to jest technologia!) i dowożą świerzą porcję.
Mleko ma ok 4% i jest cytuję ze strony Mlekomatów: " nie poddane żadnej obróbce cieplnej czy homogenizacji, jednak starannie przefiltrowane i szybko schłodzone. Dzięki brakowi obróbki cieplnej, jak pasteryzacja i sterylizacja, możliwe jest zachowanie w pełni elementów naturalnych, jakimi są na przykład kosztowne bakterie kwasu mlekowego, wzmacniające zdolności obronne układu odpornościowego i ożywiające florę bakteryjną jelit. Odgrywają one ważną rolę w deaktywacji substancji rakotwórczych, jak również w profilaktyce przeciwalergicznej."

Jak dla mnie jest to coś niesamowitego, bo cena mleka za 0,5 l to 2 zl, a za 1 litr 3,20zl.
Z mleka tego mozna robić własne twarogi i jogurty.
Przeczytałam opinie w internecie i ludzie bardzo chwalą sobie świeże mleczko i po zapoznaniu się z nim i zaprzyjaźnieniu kupują tylko to. Marketowego nie.
Myślę, że ludzie tęsknią za tym co zdrowe i dobre.
Ja osobiście zawsze brzydziłam się pić mleko od krowy i będąc na wsi u ojca nigdy go nie tknęłam. Kiedyś jednak trzeba spróbować, bo jeżeli nam zapasuje to będę też stałym bywalcem Mlekomatu:)
K. jest znawcą mleka, uwielbia takie, więc jutro napiszę jak go ocenił.
No i jak bym mogła dawać dzidzi jeszcze bardziej procentowo pełniejsze mleko to byłoby super!

Mlekomaty są m.in w Bydgoszczy, Elblągu, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Rybniku, Sosnowcu,  Warszawie, Wrocławiu- tu jest najwięcej, bo tu powstały pierwsze "Szuczne Udojnie Krów":D  (aż 12!)

Jeżeli ktoś potrzebuje więcej informacji to odsyłąm na stronę:
http://www.mlekomaty.org/ 

 Jutro zdam relacje z zakupów.

A może już skorzystałiście z takiego mlekomatu?
Jak wrażenia?
Korzystacie, czy raczej nie podoba Wam się takie rozwiązanie? Może się boicie?
Chętnie poznam Wasze opinie:) 

31 komentarzy:

  1. Ja mam krowy we wsi obok :) Takie ciepłe mleko to jest TO - MUUUUUUUUUUU :) A Ania luuubi cielaki i krowy :) I potrafi byka rozpoznać - nie ma cycków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie - nie boję się mleka prosto od krowy. To krok wcześniej niż mlekomat więc prawie to samo. Budyń z tego mleka to jest coś.

      Usuń
    2. to juz wiem do kogo sie zglosic jak do eksperta w dziedzinie krowiego cycka:D a nie wiesz ile ta Wasza krowa ma procent?:D

      Usuń
    3. Tłuste ma procenty bo się cieliła niedawno :)

      Usuń
    4. hahahahaha:D to sie dowiedzialam:D

      Usuń
    5. No wiejska prawda :) Na masło się nadaje chociaż ja nie robiłam :)

      Usuń
  2. kurczę, może i zdrowe,może i świeże, i nawet super fajne butelki w moim mlekomacie były, ale raz kupiłam i nie potrafię tego mleka pić. za bardzo kojarzy mi się z tym ciepłym z pianką, prosto od krowy, którym w dzieciństwie poczęstowali mnie na wiejskich wakacjach. no po prostu nie mogę... ech

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahah:D no to tak jak ja nie moglam sie przemoc zeby sprobowac:D jak nioslam ciepla butelke to mi niedobrze bylo:D ale moze jak przegotuje to dam rade chociaz lyka wziac:D Natka sie nie zna, wiec jej to bedzie wszystko jedno:) No i tatus, ktory nie pije mleka w koncu wypije cos dobrego co lubi:)

      Usuń
  3. Też się brzydzę, ale Ry uwielbia. A mlekomat mamy rzut beretem, a jakoś o nim zapomnieliśmy :) Muszę go wysłać i spróbować.
    Jeśli chodzi o mleko sklepowe to kupujemy takie pasteryzowane w niskiej temperaturze, ponoć zdrowsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez takie kupuje i jest tylko jedno i nas w Poznaniu produkuje je ALE Mleko. I od razu czuje roznice jak kupie takie zwykle pasteryzowane w wysokiej;/ fuj.. a UHT:D hahah woda z plastikiem dla mnie!

      No wiesz?! masz kolo siebie i dzieci nie poisz?! :D
      Zwariowalas! jutro lecimy razem po mleko:)

      Usuń
    2. a czemu niby woda z plastikiem??

      Usuń
    3. Mleko UHT to najbardziej przetworzone mleko, ma zabite wszystko co sie tylko dalo. z reszta ja pisze o smaku dla mnie jak z plastiku.

      Usuń
  4. Pierwsze słyszę, ja mleko tylko w wersji kakao pijam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mleko uwielbiam:) Pijemy z Natasza litr dziennie:)

      Usuń
    2. ja też piję dużo mleka. Czasem potrafię pół litra zimnego naraz wypić.
      W ciąży nie mogłam i to był koszmar, ale teraz nadrabiam :)

      Usuń
  5. Miałam pod blokiem taki mlekomat, ale zlikwidowali po około 6 miesiącach, bo nie było chętnych niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzisz! u nas jak narazie wielkie zainteresowanie i kolejki wiec bede obserwowac:)

      Usuń
  6. W moim mieście jest tego od groma. Ja piłam raz i nie jestem entuzjastką - wolę mleko z kartonu :-).
    A mój mąż mówił, że ostatnio pod mlekomatem przy jego biurze dwóch gości w garniturach kręciło filmik jak nalewają butlę mleka, a potem robili sobie fotki na fejsa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahhahah stare to juz a durne:D faceci nigdy nie przestaja byc dziecmi:D

      Usuń
  7. To jak słusznie zauważyłaś (wyczytałaś) u mnie mlekomatów jest najwięcej i znamy je od dawna, ale mleka z nich nie piliśmy jeszcze. Ja nie jestem fanka mleka prosto od krowy, bo ja ze wsi jestem i takiego mleka mam juz po dziurki w nosie :) ale podobno baaardzo dobre!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kupujemy już dawno z tej magicznej skrzynki - co to krowy nie ma a mleko ciurkiem leci :) . Zimne z chałką puchaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja osobiście jestem przeciwniczką picia mleka krowiego, podobnie jak nasza pediatra. Badania wykazują, że wcale nie jest zdrowe ani niezbędne człowiekowi, wapno i inne składniki można z powodzeniem uzyskać ze zbilansowanej diety. Badania wykazują związek spożywania mleka krowiego z występowaniem pasożytów u ludzi. Piotrkowi mleka krowiego w ogóle nie proponuję, nie poje, nie jada zup mlecznych (no chyba, że jakieś niewielkie ilości w budyniu). Je przetwory mleczne, a ja jestem w trakcie przestawiania go z mm na mleko kozie - dużo zdrowsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mleko kozie jest fujjj:D ja osobiscie nie tkne go nigdy wiecej. smierdziii:P
      slyszalam opinie na ten temat, co do pasorzytow to pierwse slysze bo ja pije od dziecka i nigdy nic mi sie zlego nie dzialo. Słyszalam ze osoby w trakcie menopauzy i osteoporozy nie powinny pic mleka bo ma za maly procent wapnia zeby pomoglo. Z reszta, co mam podac Natce, jeden dzien ser bialy ze smeitanka n slodko, drugi dzien kefir a trzeci dzien co? ona nie zje tyle sera raz dziennie przez caly tydzien. Mleko uwielbia, potrafi wypic go dwie buteleczki pic 200ml sama wyciaga z lodowki. Nie bede jej go odmawiac.

      Usuń
    2. OK, każdy działa jak chce ;-) Co do mleka koziego to polecam mleko kozie marki Danmis. W ogóle nie śmierdzi. Piotrek je jogurty, żółty ser (bardzo lubi), mozzarellę, do tego wieczorem wypija ok. 250 ml mm mieszanego teraz z kozim i zdaniem pediatry to w zupełności wystarczy.

      Usuń
    3. Poza tym pasożyty to nie tylko dolegliwości brzuszne, również nawracające infekcje górnych dróg oddechowych, przerośnięte trzecie migdały, alergie, problemy ze snem. Dużo tego. Niekoniecznie jest to widoczne "gołym okiem".

      Usuń
    4. Moim skromnym zdaniem cuchnie przeraźliwie. Kiedy Bułka była malutka miała okrutną skazę i musiałam zastąpić mleko krowie kozim. Kupowałam właśnie tej firmy ale odkąd nie jest to absolutnie niezbędne unikam jak mogę. Fuuuuuj!

      Usuń
    5. Nie wiem. Piotr nie narzeka a moj maz ktory lubi mleko krowie twierdzi ze nie czuje roznicy.

      Usuń
  10. Ja kupowałam bardzo często :-)) ale jak Karmiłam Norba i piłam to mleko to dostał uczulenia ...

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas kiedyś też był mlekomat ale jakoś się nie sprawdził, często się zacinał, dzieciarnia go psuła i facet zwinął interes:)
    Ja do takiego wiejskiego mleka mam dostęp i jeśli chcem to mi bratowa zawsze butelkę przywiezie i mogę Wam powiedzieć, że mleko mleku nie równe! Bratowej rodzice mają bardzo nowoczesną oborę i ich mleko jest super i nie "śmierdzi krową" innego wiejskiego mleka nie pijam.
    A kartonowe to i owszem i to w dużych ilościach:)

    OdpowiedzUsuń