środa, 10 października 2012

Szał pieczenia!

Tak, wiem jestem ostatnio monotematyczna, ale popełniam ciasto za ciastem!
Dziś nie mogło być inaczej!
Nie miałąm gotówki żeby kupić chleb. U nas w piekarni nie można płacić kartą.
Więc co?
Poleciałam-średnio szybko bo od rana dostałam zapalenia żył i od 17 to już tylko leże i dochodzę na sekundę, bo ból niemiłosierny- po drożdże, składniki do ciasta i jakieś drobiazgi i wróciłam na stanowisko pracy.
Położyłam Nataszę na drzemkę i zabrałam się za chleb(przepis TU).
Wyrobiłam ciasto. Zostawiłam do wyrośnięcia.
Zabrałam się za ciasto. (przepis TU)
Ciasto. Placki.
Chleb.
Masa.
Przekładanie.
Wyciąganie chleba.

Kocham piec.
Najchętniej piekłabym dla własnej piekarni i cukierni, no ale:) mam swoje małe grono zjadaczy ciast i pieczywa, musi mi to wystarczyć:)
A oto co popełniłam:







Zdjęcia robione na świeżo zanim masy stwardniały, ale nie mogłam się oprzeć i nie skosztować, z resztą miałam smakoszy w domu, więc do kawki pasowało idealnie:)


19 komentarzy:

  1. ale roboty z tym ciastem :) kiedy Ty to zdążyłaś zrobić? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natasza spała 1,5 h wiec po jej obudzeniu zostało mi tylko wkładać kolejne płaty ciasta do piekarnika. takie już mało brudzące czynności. a budyń robiłam jak już chłopy byly wdomu i przekładalam tez z nimi. a dzieku włączyłam krecika po spaniu, dałam winogrona, jogurt podbiegalam dawac do buzi i jakos udalo się wszystko ogarnac. umylam nawet podloge!:D tylko moja naga odmówiła posłuszeństwa w koncu

      Usuń
  2. aaaaaaaaaaaaaa KOBIETO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! tym snikersem mnie dobiłaś ....

    a chleb i ja upiekę oooooooooo tylko to zagniatanie mnie przeraża ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz się czym przejmowac:) zagniatanie wcale nie jest takie ciezkie, w poprzednim chlebku zagniatalo sie super, nic sie nie kleilo bo z gory dosypalam troszke maki a zupelnie niepotrzebnie.
      Ja najpierw jak zalewam suche skladniki mlekim i woda, to mieszam wszystko lyzka az wchłoną cała wode, nie taplam się w "blocie" :) bo wtedy faktycznie mzoe byc ciezej i bardziej klejaco. a jak ciasto wypije wode to wtedy zagniatam:)
      ten wczorajszy chleb byl troszke bardziej klejacy, 2 razy dosypywalam maki:) ale na ten trzeba czekac krocej, bo nie 1,5h, tylko do podwojenia swojej objetosci.:)
      Powodzenia!
      powaznie, satysfakcja wspaniala! a i przygotuj sie ze chleb w polowie zniknie jeszcze cieply z maselkiem:)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. a tam telent, robie tak jak pisza zeby robic i wychodzi:) mialam taki okres w zyciu ze kazdy biszkopt na 10 jakie upieklam wychodzil z zakalcem i wtedy powiedzialam sobie ze pieczenei chyba nie jest dla mnie:D
      ale jak sie piecze na spontanie, i nie mysli za bardzo o efektach ("o boze zeby sie udalo!!") to zawsze sie udaje:)

      Usuń
  4. kurka wodna !! apatytu takiego mi snikersem narobiłaś !! uciakam do kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i mialas przyjechac w srode:P i bylo ciasto i co:P? ja obietnice spalnilan:P

      Usuń
  5. Idealnie to określiłaś - szał pieczenia u Oli:) A u mnie jak na złość awaria piekarnika, dopiero za tydzień będzie naprawiony:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty może zmień bloga na kulinarnego :) Pysznie wyglądają Twoje wypieki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ze mam 3 blogi prowadzic?:D czy tylko kulinarnego:)? kochana, ale to nie sa moje przepisy, wszystko biore ze stron ludzi, a na blogu kulinarbym chyba trzeba dawac przepisy wyjatkowe, jakies autorskie, a ja robie prawie kropka w kropke jak w przepisach z innych stron internetowych. wystarczy wejsc na strone autora przepisu.

      Usuń
  7. Też bym się nie oparła i skosztowała gorące:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Strasznie Ci zazdroszczę takiej pasji i zamiłowania do gotowania i pieczenia. Uwielbiam świeżutki ciepły chleb, ale mam dwie lewe ręce w tych sprawach ;-) narobiłaś mi smaka!

    OdpowiedzUsuń