sobota, 5 maja 2012

U nas znów zmiana spania.
Dziecko przestawiło się na chodzenie spać o 20.
Dla nas lepiej wieczorem, bo więcej czasu dla nas.
Niestety gorzej rano, bo pobudki też przesunęły się godzinę do tyłu, czyt. na 6;30
Cóż, tak sobie wybrała, ok.
Niestety nie tylko to się zmieniło.
Z dziecka, któro kochało siedzieć w wodzie przez pół h, zmieniło się w potwora, który piszczy jak tylko widzi wannę, słyszy "idziemy kąpu, kąpu" lub chodź się myć.
Płacz! aż huczy!
I kompletnie nie wiemy co, jak i dlaczego?!
No nawet ja nie wiem!
A przecież mama rozumie dziecko najlepiej.
Nie i już!
Więc wymyślamy cyrki, śpiewamy, podśmiechujemy, podłaskotkujemy, zagadujemy- nic.
Wyje jak wyła.
Jedyne co jeszcze uważa to BAŃKI mydlane!
Zabyliśmy w tesco małe(4 opakowanie a laseczce 3 dziurki) robią przepiękne małe i maleńkie bańki (8zł)
i duże (wyglądają jak miecz i mają wielką dziurę w środku laseczki) robią duże i wielkie bańki przy machaniu laseczką. (promocja za 12.99 plus litr płynu do baniek gratis)
Kiedy tata puszcza bańki jest spokój i fascynacja.
Jednak jeśli przestanie.. znów rozlega się miałczenie.
Więc tatuś dmucha ile może:)

Dziecko mając 12,5 miesiąca (prawie) rozumie wszystko co się do niej mówi.
Polecenia wyuczone wcześniej powtarza bezbłędnie.
Rozumie (tutaj nauczyła ją chrzestna:)) jak się mówi :"włóż klocki do wiadereczka" "włóż do wiaderka"
idzie i wkłada:D
Mówię "Gdzie jest żyrafka?(pchacz) szukaj żyrafki" idzie(już tylko na nogach, nie raczkuje już w ogóle) szukać żyrafy w łazience, drugim pokoju, przedpokoju i przychodzi do mnie z żyrafą:D
Wchodzimy do pomieszczenia, bloku windy, budynku- dziecko samo ściąga chustkę, czapkę-cokolwiek ma na głowie i podaje-"da!"- mama bierze i  mówi "brawo Naluś, w pomieszczeniu nie trzeba mieć czapy"(nauczyła się tego sama, musiała obczaić, że jej ściągam w określonym momencie).
Na balon mówi (nowe słowo) :"Baa"

Przyszedł K. i wytrącił mnie z myślenia więc z wymieniania na dzisiaj koniec.;p

Na ostatek jednak zostawiłam coś co mnie po prostu wkurza.
Natasza od urodzenia wielbiła lewego cycusia a prawego tylko tolerowała.
Stąd jeden zawsze jest dwa razy pełniejszy i ma większą pojemność niż drugi.
Prawy pije na odwal się nawet go nie pobudzając(sporadycznie), pije sobie jak drinka ze słomki, a dopadając lewego pobudza go od razu nawet przez sen, ciągnie mocno, szybko jak by WRESZCIE dostała coś na co czekała.
Żal mi prawej piersi, bo wiem że ona czuje się niedowartościowana i niedoceniona, ale nawet jak przystawiam głodnego głodomora to tak się zachowuje.
To to jeszcze nic. Przeżyje, każde dziecko ma upodobanie co do której piersi, ok.
Ale to, że pijąc jednego cyca, gmera łapką i łapie za sutek drugiego cyca i kręci i miętosi i pazurkami kuje
doprowadza mnie do szaleństwa i wściekłości.
Odgarniam jej rękę, nic przedziera się.
Trzymam swoją dłoń na piersi, wyrywa mi palce do góry, ściąga dłoń i znów miętosi.
oderwana jej dłoń lekką siłą powoduje atak złości.
Ej, ja rozumiem wszystko, ale kurdeee!
to mnie boli! i nie potrafię wytępić tego nawyku.

Och, wypisałam się.

Jeszcze raz chciałam podziękować Ci Danuś za pobyt u nas i za wszystkie wspaniałości i pomoc i to, że dzidzia Ci zaufała i pokochała (po raz drugi:) przez to mało częste widzenie)
DZIĘKUJEMY!
:**

10 komentarzy:

  1. Co do cycka - u nas lepszy jest prawy :D Mój też lubi potrzymać drugiego podczas ssania i im mniej się wyrywam tym słabiej go "obraca". Na początku jak był niedelikatny to zabierałam pierś z ręki dziecku i z poważną miną mówiłam "Delikatnie!" i nauczył się ostrożnie się z nim obchodzić.

    Bańki mydlane - u nas to samo. Tata dmucha jak szalony :D

    ps: byliśmy pod Biłgorajem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to kawalek ten Biłgoraj, tam nie bylam nigdy:)
      sproboje z tym delikatnie nie wiem czy to pomoze.
      :)

      Usuń
  2. obetnij pazurki i bedzie ok :) u nas Witek jeszcze trochę raczkuje, ale na nóżkach też ładnie się wypuszcza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Witek ma jeszcze czas:)
      Moja tez podraczkowywala, ale to sie zmienia doslownie codziennie, coraz szybciej idzie.. widzialam jak takie maluszki biegaja.. juz sie tego boje:D
      z tymi pazurkami to ciezka sprawa bo mozna je obciac tylko przez sen a nawet jak sa obciete to zdusza mi sutek palcami i tak roluje go miedzy kciukiem a wskazujacym.. ze tez sie naczyla! i nie zasnie jak nie trzyma pozniej raczki chociaz w rejonach drugiego cycusia:D

      Usuń
  3. A ja mam podgryzione oba sutki.. napuchnięte, bolą.. i to nie tak że Okruch z premedytacją je gryzie, one są raczej takie zmaltretowane przez te 4 zęby teraz, takie podduszane:/
    łajjjj..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojjj wspolczuje tez to przechodzilam po 4 pierwszych zebach.. u nas to trwalo 1,5-2mcy
      smarowalam lanolina na noc wtedy kiedy najwieksza przerwa w kamieniu
      przypomnialas mi o zebach! przeciez wyszla na 3 dolna prawa! zapomnialam zmienic znaczek

      Usuń
  4. U nas też jednego dnia Jul śpi o 19, drugiego o 20... Wszystko zależne od tego, o której oko postanowi otworzyć:D No co jak co, ale z Dziećmi nudzić się nie da:D

    OdpowiedzUsuń
  5. wczoraj przy karmieniu po odstawieniu się na chwilę, żeby rozejrzeć się po pokoju (karmiłam u moich rodziców) zobaczyłam, że Mały ma buzię brudną krwią, patrzę, a ja mam pękniętego sutka, nie mam pojęcia jak to się stało, bo są dość ściorane te moje sutki... być może mnie ugryzł :(
    jak Ty się trzymasz jak Natasza tylozebna jest przecież ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ałaaaaaaaa! I nie czulas? moze gdzies byla sucha skorka cienka i nadzial sie zabkami?
      My nie mamy problemu z karmieniem, nie gryzie mnie wcale i nie nadziewa zabkami, dziecko sutek otacza jezykiem od spodu a od gory tylko opiera zabki, gryzie glownie jak ma pierwsze 4 zeby i tylko wtedy mnie gryzla, pozniej jak sie z jedynkami oswoila i jej nie swedzialy to juz nie zaciskala ich tak mozno na cycusiu.

      Usuń