środa, 15 lutego 2012

są takie dni

kiedy mam ochotę rozszarpać kogoś na strzępy.
kiedy ciało mówi-lepiej nie podchodź!
kiedy dusza i ciało są zmęczone nieprzespanymi nocami, kumulującymi się od kilku dni.
kiedy każde kwilnięcie dziecka, powoduje migrenę stulecia.
kiedy mam ochotę wybiec z domu, krzyknąć: "spierdalać ode mnie!" i uciec.
kiedy czuje wkurzenie każdej komórki mojego ciała.
kiedy chce mi się wyć, drzeć, rozwalić wszystko co pod ręką, bo co,s wyda nieodpowiedni dźwięk.
kiedy czuję się bezsilna żeby ze sobą walczyć.


dzis jest taki dzień.
Natasza upodobała sobie wstawanie o 7 rano. Punkt 7, już nawet nie muszę patrzeć na zegarek;/
Nie ważne o której godzinie się położy. 20, 21, 22, wczoraj chyba nawet po 22 wróciliśmy.
Nie ważne, że zbudziła się na cycusia o 4:03 a ja położyłam się o 1;15, a później miłam pobudki co 5 min od 6 do 7 bo ta się tak wierci i łazi po nas(nie mam już siły jej odnosić)
Więc dziś jestem nie przytomna. Ta smarkula poszła w kime więc i ja się jeszcze walne.
Pięknie sypie śnieg za oknem. Raz mocniej, raz słabiej przez co uniemożliwia mi to wybranie się na zakupy-ani samej ani z K, bo ani wózek ani Honda nie mają zimowych opon.

Natasza staneła przy prostych szafkach w kuchni. Coraz lepiej doskonali warsztat.
Wczoraj tak zadarła kolanko do góry, że myślałam, że uda jej się wejść na łóżko(kwestia kilkunastu dni jak sądzę;/)
Ale wczoraj próbowałam iść z nią za jedną rączkę, przeszła 2 kroki, zachwiała się i zaczęła machać wolną ręką, żebym jej ją podała, bo inaczej nie zrobi żadnego kroku.
Wystarczy, że trzyma moje dwa paluszki i biegaaa:)


K:"już się boję pomyśleć co to będzie jak ona zacznie biegać samodzielnie":)


Ale cholera nie chciała powiedzieć "tata" nawet na walentynki...ech;)

11 komentarzy:

  1. u nas ostatnio pobudki o 6.15!!!! i nie ma zlituj!! masakra... jeszcze teraz jak do pracy wróciłam i B. wyjeżdża...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaa i co robicie o 6;15? w lozku sie bawicie? ale pewnie wczesniej chodzisz spac. a do pracy na ktora bedziesz chodzic?

      jeszcze Okruszek mnei nie wylosowal, nie dobry..;]

      Usuń
  2. Ja tez mam pobudki o 7 rano, ale u mnie to w sam raz, bo ja idę do pracy na 9 a po drodze Małą odstawiam do teściowej więc wszystko jest o czasie, ale gdybym nie musiała wstawać do pracy to też wolałabym pospać dłużej.
    Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień będzie już lepszy!!!! Oby do wiosny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo widzisz jak wam fajnie:) to idealnie sie wpasowala, my zawsze spalismy z nia do 7;45/ 8;30 czasami a teraz 7;00 to troche wczesniej i kuba z 10 chodzi na 9 teraz bo i tak wstaje wczesniej, tzn ja go wczesniej wyrzucam;)

      Usuń
  3. Myślę, że mimo wszystko widok postępów córeczki wynagradza cały ten trud:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o ch Natasza zebym ja chciala ukatrupic w jednym momencie w drugim mnie rozczula.. to nie przez nia, tzn nie doslownie;) ale ona tez nie pozwala mi sie dlugo przejmowac;)

      Usuń
  4. Ja takie dni miewam cyklicznie raz w tygodniu lub raz na 2 tygodnie a przed @ to już w ogóle... :) Nie jesteś sama z tą złością i frustracją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak przeciez masz nas!:D ja mam teraz niby okres, ze to nuy przez to ten zly nastroj?:D

      Usuń
  5. U nas też pobudki o 7. Z tym, że z 3razy wstaję do Amelindy w nocy, w tym raz (zazwyczaj o 1) za cholerę zasnąć nie może ;/

    Często mam takie dni, jeśli Cię to pocieszy ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boooze 3 razy wstajesz nadal:|?!?!?! przeciez ja bym chyba juz umarla;/ no pociesza mnie to:p ze nie jestem sama, a ja mam takie wyjatkowo rzadko wiec podwojnie ciezko je znosze. ale od popoludnia juz jest ok;)

      Usuń
  6. Heh mimo, że takie posty mnie przerażają i jeszcze bardziej boję się co będzie po narodzinach naszego dziecka, to z drugiej strony dobrze jest o tym poczytać i nastawić się na to co mnie czeka ;)

    OdpowiedzUsuń