wtorek, 14 lutego 2012

niby błahostka a boli i walę w tyłki

O błahym dziś będzie post.
Leżę.
"Pacze" (;D)
Pacze na swoje paznokcie i marze o ciąży.
Włosy to tam bzdura, przynajmniej u mnie.
Gęste tak jak były, wypadaja w takiej ilości jak wypadały.
Ale paznokcie:(
Każdy innej długości.
Łamią się jak tylko wychylą się trochę poza opuszek.
Cienkie znów, że mogę zginać je do opuszka.
Gdzie są te piękne ciążowe długaśne pazury!
Mocne! Twarde! Nie łamliwe! Nie haczące!
Skończyło się, powrót do szarej codzienności.
Chyba żeby znów zajadać witaminy brzucholowe.:)



A co do Walentynek.

MY OBCHODZIMY;]
I mama musi dziś ma (mimo braku środków na koncie niestety;/) jeszcze nie dokończoną niespodziankę dla Pana Taty bez płacenia:D

Wiem, że się kocha cały rok, aallle mi sie podoba święto:) jest takie specjalne, wszystkie pary są wyróżnione (tak jak kobiety na dzień kobiet) i jakoś tak fajnie mi sie kojarzy.
Chociaż przez 3 ostatnie lata to Poznań był dla mnie fatalny pod względem Walentynek, które spędzałyśmy z dziewczynami samotnie we 2 lub 3 chlejąc wino (oj lalo sie lalo) i śpiewając karaoke z piosenek zazwyczaj hiphopowych:D i odwalając tańce hulańce w kuchni studenckiego naszego mieszkania:) i lubiłam  potwornie ten rytuał bo zawsze akurat na walentynki nas ktoś zostawiał albo my kogoś rzucałyśmy:D

Ale teraz już tych koleżanek nie ma, jest Pan Tata no i warto było by uczcić to jakoś, tą zmianę (wykluczając ciążowe walę w tyłki).

Zabieram się do prezentu, bo nie zdążę do podrasować.


A dziecko zmienia rytm jak chce, poszło na drzemkę teraz PO 9 może 10 min... jezu.. i znów obiad będzie o 12;/



ps. Miłosnych Walę w Tynek:))

7 komentarzy:

  1. Mi też się Walentynki miło kojarzą, prezentów sobie co prawda nie robimy tym razem ale spojrzenia są inne, uśmieszki, przytulanki :) Co do paznokci, może faktycznie jakiś suplement i np. odżywki lub utwardzacze pomogą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chce mi sie smarowac:P czyste lenistwo to sie nazywa:)) No chociaz jedna lubiaca:)

      Usuń
  2. Zawsze to jakaś odmiana dnia codziennego :P

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie z włosami podobnie i z paznokciami też...każdy inny,połowa rozdwojonych, popękanych i w ogóle masakra!! a jeszcze z miesiąc temu miałam jak sztuczne!!! o ciąży nie wspomnę nawet!
    smaruję kapsułkami wit.a+e, ale narazie poprawy nie widzę..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz co pomoga ale dopiero jak nowy paznokiec odrosnie, ale warto smarowac, ja klientkom polecalam jak pracowalam w salonie, bo dzialasz na najbardziej aktywna częsc paznokcia ktora jest na koncu pod skorka.:) takze za 3 miesiace beda mocniejsze;)

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń