poniedziałek, 25 lipca 2011

Gadam jak najeta:)

Musze pochwalić moje dziecko, za to że rozgadało się na dobre.
Za każdym razem jak się na nią spojrzy to obdarowuje przepięknym uśmiechem i 'zagaduje' samodzielnie:)
Oburza sie natomiast jak nie zwraca sie na nią uwagi i apeluje o tym jęczącym niezadowoleniem;)
zabiera nam 100% naszej uwagi. Wiec wychodzi na to, że moje obowiązki domowe zostaje dodatkowo już utrudnione, bo Natasza musi mieć widownie do swoich poczynań. Nie interesuje jej to, że można pogadać do króliczka, albo zacząć sie przewracać albo pooglądać zabawki. Jedyna chwile mam kiedy mała siedzi w foteliku albo leży na brzuszku. Wtedy jest w miare zadowolona, bo ogląda mnie i może ze mną gadać.
Płacz też marudniczy się zmienił. Teraz gada "mrał, miał nał, ejjj niejjj uuu" jak coś jej się nie podoba. popłakując.
Właśnie to robi. Muszę zmienić pieluszkę;)

2 komentarze:

  1. :D Pierwsze konwersacje z Mamą zatem zaliczone:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie wiesz jakie to mile:) ale juz niedlugo sama bedziesz na to czekac. Nie wiedzialam ze takie drobiazgi beda mnie zachwycac:)

    OdpowiedzUsuń