środa, 18 kwietnia 2012

Dziękuję kochane za wszystkie wpisy i podpowiedzi.
:)

zamówiłam dziś rowerek i plaskającego tukana, ale o tukanie będzie oddzielny post, bo mamy do tego ptaszyska sentyment:)

Jestem wypompowana. Jak tu się teraz uczyć...
Napisać jednak dziś muszę.
No muszę po prostu:)

Cały dzień czekałam dziś na listonosza.
Nie było go do 18 myślę, pewnie już nie przyjdzie-czekałam na przesyłkę od Agnieszki .
Rozmawiam z koleżanka przez tel i słysze dzwonek, mowie, że ma czekać, wrzucam jak do kieszonki otwieram drzwi i mówię (jeszcze do telefonu) oo pan listonosz przyszedł!
Pan patrzy na mnie, uśmiecha się, podaje paczkę i się odwraca.
Ja tak patrze jak na debila i myślę "czy ja coś zakręcona jestem?"
Mowie: "a podpisać nie muszę?"
Pan: "już podpisane"
Ja zonk::|
Pan:"nie było pani w domu, jestem sąsiadem obok, listonosz zostawił przesyłkę u mnie"
Ja oczy jak 5 zl :"o BOZE! przepraszam! nie widziałam pana nigdy, myślałam, że jest pan listonoszem!"
Podziękowałam chyba z 5 razy, pan się pouśmiechał poszedł.

Ja to zawsze coś głupiego palnę!
Ale jak Boga kocham tego sąsiada w życiu nie widziałam!

Allllllllllllllllllllllleeee kij z sąsiadem!
Paczka ważniejsza!

Zamiast pisać to pokaże, co by nudnawo nie było:)

 Takie rarytaski dostała Natasza.:)
Paczka nie bez powodu, ciocia Agnieszka zrobiła Nataszy niespodziewany prezencik na urodzinki.:)

Powiem szczerze, wypieki miałam przy rozpakowywaniu, po rozpakowywaniu też, ręce mi się trzęsły dobrą godzinę później.
Wzruszenie ogromne.
Od kogoś właściwie obcego, znanego w wirtualnym świecie.
Mówcie co chcecie, ale ludzie są, SA jeszcze ZŁOCI ludzie na świecie.
Choćby znani z internetu.
Takie dary..

Tak strasznie CI Agnisiu dziękujemy. Kolejny raz, ale dziękujemy z naszych serduszek pełną mocą.
:*******
Wszystkie trafione w aktualny i przyszły rozmiar.:)


----------------------------------------------------------------------------------
 Jeszcze dziś muszę wstawić moją modelkę. :)
bo tak pięknie zapozowała z wargami rozchylonymi, jak rasowa modelka:D



Zaproszenie wysłane jedno.
:P
na więcej nie wystarczyło kasiury:D
Opublikuje je jak dostane potwierdzenie, że doszły, bo nie chce robić falstartu żeby goście zobaczyli je na blogu w pierwszej kolejności.

Na koniec ostatnie zdjęcie z aktualnym kolorem włosów:( niestety.. dla jaśniejszego trzeba ciągle rozjaśniać:(




Bobas mnie rozpieszcza.
Tfu tfu żeby nie zapeszyć.
Idzie spać o 21 i śpi do 6;30 raz się zdarzyło do 7.

Nie wiem jak ogarne te zaliczenia, przecież ja zasypiam już o 22(aktualnie)..;/



Ach!
z cyklu Dialogi rodzinne!

Sytuacja poranna
K.: Natasza co Ty jesz z podłogi?
Ja: Chleb
K: Nie jedz z podłogi!
Ja: Spokojnie, to dzisiejszy.

xD


Taranowiec:D

16 komentarzy:

  1. O jaaaa, nie boisz się tak na skraju z nią leżeć? :)
    Modelka niezła :D Ślicznotka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakos wyjatkowo sie akurat wtedy olozylysmy na skraju, ja ja zaraz przenioslam do lozeczka, ale kazalam tatusiowi uwiecznic zdjecie najpier co by pozniej moc porownac na takim samym tylko miesiacami mlodszym:)

      Usuń
  2. Taran pierwsza klasa :-) a mama jaka śmieszka :-)
    piękne przespane noce :-)

    cóż czasami sąsiedzi się ukrywają ;-) PACZKA SUPERANCKA wspólne zdjęcie rozkoszne :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. brrrrrrrrrr uwaga Nataszka jedzie :) super ten jeździk czy co to jest, już pokazywałam mężowi, zakupimy w odpowiednim momencie Szymonkowi, więc i u nas będzie taranowanie, chociaż nie mamy szerokiego korytarza :)
    piękny prezent od Agi (choć nie wiem której do końca tyle tych Agnieszek:)) !
    Super włosy, ja tam lubię taki odcień rudości :) Piękne to zdjęcie w ogóle ;)
    Natasza jest pełna u r o k u :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezdzik byl zakupiony przez dziadka w biedronce w granicach max 50zl. ale widzialam na necie tez. jest fajny bo drewniany i stabilny, dla poczatkujacych troche trudu sprawia bo zablokowane jest tylko jedne tylne kolko wiec i tak jedzie dosc szybko, no tak jak widac, Natka nadal ma zablokowane, a zasuwa.
      A podlonkowalam na poczatku posta Agnieszke:):P
      a ja wlasnie lubie takie marchewkowe jak byly wczesniej.

      Usuń
    2. my tą samą żyrafę kupiliśmy w biedronce za 20zł!!!! mały robi próby ale z naszą pomocą:)

      Usuń
  4. Też kiedyś dostałam paczkę od Agnieszki i wiem jaka radość towarzyszy przeglądaniu zawartości :D

    OdpowiedzUsuń
  5. jejku ależ Natasza chodzi! Aż mi się wierzyć nie chce, że w tym samym wieku prawie co Adaś - on ciągle na czworakach, nawet sam stać nie chce :)
    Kolor cudnyyyyyyy!!!!! A nocy zazdroszczę bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ależ ona sobie ślicznie radzi z tym pchaczem!!!! jednak najlepiej sie chodzi przy czyms takim bez dywanow.. ah i zazdroszcze Ci takiego slicznego pchacza!!!
    Nataszka w siwym bodziaku wyglada slicznie!!
    kiedy konczy roczek?

    OdpowiedzUsuń
  7. kurcze fantastyczny pchacz !! :)
    mow gdzie go kupiłaś bo tez taki chce dla Antka :)

    Wiem co czujesz bo na glowie taz mam nauke, dziecko i na szczescie zdałam prawo jazdy bo tez mialam ten dodATKOwy problem na glowie :) Dasz rade zobaczysz !!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nataszka wygląda ślicznie, sama rozkosz :) I głos Twój słyszałam :D Bombowo zasuwa :D I paczka świetna i w ogóle to super :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozbroił mnie filmik:D
    Weno wrzucaj wcześniej, humor dobry gwarantujesz:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Natasza śmiga aż miło popatrzeć, jestem zauroczona jej chodzeniem:) Też kupiliśmy Ani taki pchacz, ale ona sama jeszcze nie potrafi, trzeba ja trzymać a wtedy idzie. Paczka świetna, Agnieszka jest niesamowita z ta swoją wspaniałomyślnością. Wspaniała kobieta!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale paczucha! super! Jednak ludzie mają serce dla innych,choć to może blogujące mamy jakoś bardziej życzliwe są :) Zdjęcie małej modelki rewelka a akcja z sąsiadem niezła :) Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładne ciuszki :)! Też lubię takie paczuszki :)!

    OdpowiedzUsuń