środa, 6 czerwca 2012

:)

Śpieszę donieść, że tak jak zapewniałyście - dziś było bardzo intensywnym, udanym dniem:) co prawda nie pamiętam kiedy byłam tak obolała ale!!

Przebolałam nawet pobudkę o 5;30;)
Poszłam po chleb w trakcie drzemki o 9.
Podałam śniadanie dzidzi i zniknęłam na jazdy.
Przekroczyłam dziś 16 h jazd i powiem Wam, że wczoraj jeździłam najgorzej na świecie!
Ile to dobry dzień daje!
Dzisiaj szło mi bardzo dobrze! tylko 5 razy źle puściłam sprzęgło.
Za to idealnie robiłam wszystkie łuki i wszystkie parkowania(parkowania pierwszy raz dziś miałam-na placu oczywiście).
Jestem z siebie bardzo zadowolona za to jak dziś mi się udało wziąć w czyny wszystkie rady z dnia poprzedniego.
Wróciłam z jęzorem na brodzie lecąc na autobus - bo dziadek!- bo dziadek Nataszy mial przyjechać.
Wchodzę ledwo żywa do domu- słyszę- dziadka nie będzie.- ;/
szybka rozkminka- no to spacer.
O losie! przegonił mnie po łąkach jakieś 5km co najmniej!(nie znam się na odległościach, ale 2h chodziliśmy non stop).
Nogi już odpadają.. to jeszcze do tesco!
Potem obiad- CHwalę K. przez wielkie CH ;D
Najlepsze chili con carne na świecie!!
Udało mi się nawet upiec rogaliki z marmolada:)
No i dziecko padlo o 21;15
Ja mało co nie zasnęłam z nią.
Ale po dzisiejszym dniu wiem co napiszę w candy u Mandarynkowej Mamy:)

Dziękuję za słowa wsparcia wszystkich za wczoraj!:**


10 komentarzy:

  1. To faktycznie niezły maraton miałaś i jeszcze te rogaliki! Podziwiam :) Szacun ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. oo matko ja tez chce rogaliki :) musze wpaść na kawe bo mi smaka narobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U Was tak CZYSTO w trakcie jedzenie?!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze:) ale nie babra az tak bardzo. stale pokarmy w kawalkach tak nie brudza:D

      Usuń
  4. Świetny masz blog wiesz?:) Na pewno będę tu częściej zaglądać :D!PS.Obserwujemy ? Buziaaaaaaki:**

    OdpowiedzUsuń
  5. oby więcej takich dni co się wszystko udaje;)

    OdpowiedzUsuń