wtorek, 20 marca 2012

z dzieckiem o seksie

Przed chwilą przy karmieniu i usypianiu naszła mnie pewna refleksja.
Za jakieś 11 lat(co sie okaże dosłownie za chwilę) nasze dzieci wejdą w okres dorastania i świadomości seksualnej.
Mam nadzieję, że to nie będzie jeszcze wcześniej! o zgrozo.
I czasami zastanawiam się jak to będzie.
Jak usiąde z Nataszą i będę chciała jej opowiedzieć o tym pierwsza. Nie internet, nie głupi koledzy, którzy będą malować "chuje" na ławkach.
I już teraz się stresuję. Już mi się zapala czerwona lampka. "JAK CIĘ USTRZEC"
Od dawna wiem, że chcę być mamą-przyjacółką, mamą-spowiedniczką, mamą-dotrzymasz tajemnicy i innymi mamami potrzebnymi dorastającej córce. Najbardziej chciałabym być Mamą-zaufania i mamą-ustrzeż mnie.
Moja siostra kiedyś mnie wyśmiała i powiedziała-"taaak, próbuj ciekawa jestem, teraz Ci się tak wydaje bo nie masz dziecka."
Wydaje mi się jednak, że to wszystko zależy od rodzica.
Powiem szczerze, że z moją mamą zaczęłam rozmawiać o seksie wtedy kiedy już sama wszystko wiedziałam, z resztą wtedy to były jeszcze czasu- "milcz bezbożniku!" "dzieckiem jesteś co ci w głowie siedzi" i takie różne,
więc nawet jak czytałyśmy w wieku 12 czy 14 lat książki erotyczne mamy koleżanki oklejone papierem do pakowania prezentów co by nikt się nie domyślił to i tak nikt o tym głośno rodzicom nie wspominał, bo się po porostu bał.
Bardzo brakowało mi tego dzielenia się z mamą.
Chciałam jej powiedzieć, ale się bałam.
Nie chciałabym, żeby moje dziecko bało się mnie zapytać o sprawy intymne.
Pamiętam jak dostałam pierwszy okres i krzyknęłam do mamy :"mamo!! krew mi leci tam!"
hahahahahah a mama nie wiedziała co powiedzieć :"to jest miesiączka, będziesz teraz dostawała ją co miesiąc"
a później siadłyśmy i powiedziała mi mniej wiecej o co chodzi, ale szczerze-nie pamiętam co dokładnie dowiedziałam się w szkole z takich książeczek-o okresie dostawałyśmy je chyba w teczuszkach w 4 klasie.
Ale mama nie potrafiła odpowiadać na moje pytania i kazała mi czytać te książeczki i stamtąd się dowiadywać.
Nie chce.
Nie chce żeby tak było u nas.
Chce żeby córka przyszła i sama mi pow- "Mamuś powiesz mi co to znaczy seks? okres? owulacja? i inne stosunki" A ja jej powiem - umrę ze stresu zapewne, ale powiem.
Wolę, zrobić to ja i porządnie, a niżeli moje dziecko ma żyć w niewiedzy i później opowiadać bzdury, że wlana cola do pochwy zabija plemniki:| albo inna głupotę, który teraz czyta się w gazetach- a niby mamy takie dorosłą i świadomą młodzież, a z zabezpieczeń o ile znają to tylko gumy..

Temat może kontrowersyjny, bo znajdzie się ktoś stonowany, kto myśli że 12 lat?! dziecko?! przecież jak jej powiem takie rzeczy to zniszczę jej młody umysł sprośnymi rzeczami!

a ja pokręcę głową i powiem:" zastanawiam się czy nie mówić tego wcześniej"

Piszę to teraz bo 10 lat przeleci nam przez palce i nigdy nie będzie dobrego czasu na to żeby o tym myśleć.
Mam nadzieję, że wiele z Was układa sobie podobny plan w głowie i podobnie pragnie, żeby syn czy córka nie bali się pytać.
Bo pamiętajmy-nie ma głupich pytań, a głupie pytania, są zazwyczaj bardzo trudne.

Chciałam też mienić tematykę z wciąż wałkowania tego samego.:)
Więc jak kochane?
wypowiecie się?
ktoś mnie poprze?
ktoś potępi?:P
zapraszam do wymiany poglądów.


Ps. Jednak ząbkowanie u nas, wyszła część dolnej prawej czwórki:)

27 komentarzy:

  1. Popieramy jak najbardziej! Będzie ciężko i krępująco, ale myślę, że to jest poważna sprawa i w głównej mierze to od nas będzie zależało podejście dziecka do niej. Dobrze, że mamy jeszcze trochę czasu, żeby się do tego przygotować...

    Cola do pochwy? Ale jak??!! Też mi pomysły :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och widze nie czytalas kiedys artykulow na wp:)
      tam byly jeszcze inne zajebiste przyklady:D pani nauczycielka mowila nawet zeby dziewczynki sobie czym tam plukaly.. zgroza! nie pamietam wszystkich przyklado ale tan z cola nawet wykladowca na promocji zdrowia nam mowil:D
      tak jest mlodziez USWIADOMIONA. bo przeciez mowienie prawdy jest zbyt krepujace i zakazane.
      a pozneij sie dziwia dlaczego tyle nastolatek jest w cazy.
      Powinno byc wychowanie seksualne w szkolach to nie bylo by tego problemu.

      :) Napisz posta! bo nuda poczytalabym cos szerzeu ja wac bo z floga to sie Tyyyle moge dowiedziec;p

      Usuń
    2. Postaram się wkrótce coś napisać, ale póki co czekam na większe efekty, żeby było się czym pochwalić.

      Usuń
    3. Ja oglądałam kiedyś program Drzyzgi o antykoncepcji i aż mi szczęka opadła, że np dziewczyna brała pigułki jedną na tydzień by jej na dłużej opakowanie starczało !!!

      Usuń
    4. o kur:D hahaahahahaahahahahaaahahahaaahahah

      Usuń
  2. Ja uważam, że przy obecnym stanie rzeczy 11 lat na uświadomienie dziewczynki to za późno... Ja osobiście okres dostałam w wieku 10 lat ( a było to kilka lat temu) a mama uświadomiła mnie jakiś rok wcześniej, gdy po przypadkowej wizycie u lekarki rodzinnej ona zapytała czy już miesiączkuje. Osobiście uważam to za dobre rozwiązanie ze strony mojej mamy. Usiadła ze mną porozmawiała jak z człowiekiem dorosłym nie jak ze smarkatym dzieckiem. Dodam, że moja mama podpierała sie encyklopedią o człowieku, na obrazkach w niej zawartych wytłumaczyła mi wszystko. Po latach stwierdzam, że podobnie chciałabym uświadomić swojego syna, na luzie z drobnymi pomocami:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super! mama zostala popchnieta przez pania doktor ale to ruszylo maszyna! wlasnei o takie cos mi chodzi! mozna obrazkami jasne! Najfaniej obrazki pokazywac jak dzidzius sie tworzy w brzdzku:)
      za pozno mowisz;/ bozee to 9 latce trzeba mowic?:|
      straszne to:(

      Usuń
  3. Jak najbardziej za! Chociaż wydaje mi się, że temat pojawi się wcześniej:D Może nie od razu należy kupować "Wielką księgę siusiaków":D ale na pewno jest jakaś dobra pozycja o miłości. My zamierzamy nie mówić Julowi, że Go bocian przyniósł:D Toć On wyrazem miłości-bynajmniej nie do bociana:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Gabi mówi ze dzieci są z brzuszka mamy ;-) bo widziała jak mi brzuch rósł w ciąży z Norbertem ;-)

      Usuń
    2. ja tez nie powiem ze w kapuscie siedziala:D

      Usuń
  4. pierwsza ??? eeee hmmmm no dobra ;-)

    Zdecydowanie jestem za rozmowami z dziećmi!! Świadome dziecko to bezpieczniejsze dziecko! To są trudne tematu ale nie powinny być tabu!

    OdpowiedzUsuń
  5. to mnie dziewczyny wyprzedziły z komentarzami heheheh :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. jestem za ! bardzo bym chciała, żeby moje dziecko nie bało się pytać, nie miało oporów przed rodzicami, w końcu chcemy być sobie najbliżsi, prawda ? w przyjazny sposób, naturalny opowiedzieć do go czeka, czego się może spodziewać, by móc najlepiej pomóc mu się odnaleźć w nowych sytuacjach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie to temat jak najbardziej aktualny. Mam siostrę o 10 lat młodszą ona jednak ma opory by rozmawiać o tych tematach z Mamą więc rozmawia ze mną i wszelkie absurdy czy wątpliwości jej wyjaśniam. Jest bardzo uświadomiona i bardzo mnie to cieszy.
    Jednak nie chciałabym być przyjaciółką mojej Córki, bo nawet z przyjaciółką nie rozmawiam na tematy łóżkowe z moim Mężem... nie chcę by Dziecko i ktokolwiek inny znał szczegóły jeśli jednak jest problem owszem mogę rozmawiać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj ja rozmawialam z przyjaciolka o seksach:D oj rozmawialam:) ale szanuje, nie lubisz ok, z dzieckiem wiesz, tez w wieku 10 lat nie bede wymieniac moich przezyc seksualnych:P ale z moja mam rozmawilama o jej zyciu seksualnym majac 16-17 lat i uwazam ze miala beznadziejne:P o ja mialam w tym moim krotkim zyciu duzo bardziej rozbudowane:P
      akle to sa wlasnie czasy, no i mama do ekserymentujacych nie nalezala:P

      Usuń
    2. Ostatnio kuzynka mi powiedziała, że jej 14letnia córka ją spytała ile miała lat jak zaczęła współżycie :D

      Usuń
  8. Nic co ludzkie nie jest mi obce i uczyć trzeba będzie, ale wiadomo, że jakie będą stosunki między nami i dziećmi naszymi to nikt nie wie, pożyjemy zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nie wiem jak zareaguję np. na pytanie: skąd się biorą dzieci, ale fajnie zacząć już teraz o tym czytać, żebym na przyszłość była gotowa :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, ja mam 2,5 latkę i już muszę gadać o cipkach i siusiakach...

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak Olu pytania zaczną się w wieku około 2-3 lat,a później to już pójdzie.
    Też chciałabym być przyjaciółką swojego dziecka ale wiadomo,różnie to wychodzi.Ja nigdy nie miałam takiej dobrej relacji z mamą jeśli chodzi o przyjaźń,właściwie miałam trochę trudno z nią.Na szczęście po latach jest lepiej,jak już mam swoje dziecko.Teraz dopiero mnie wspiera i widzę,że mogę z nią o wszystkim rozmawiać.
    A uświadamiać mnie próbowała ale ja oczywiście "wiedziałam" lepiej:)
    Nam na naukach przedmałżeńskich pani opowiadała że miała pacjentkę,Angielkę która mówiła że tabletki anty bierze tylko w weekendy kiedy jej chłopak przyjeżdża do niej.Wszyscy zaczęli się śmiać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mo ale chyba z dzieckiem w wieku 2,3 lat nie bedziecie rozmwaic o zabezpieczeniach i o seksie :|
    ja wiem ze maluszki stajac w rozkroku pytaja co to i skad sie wziąlem ale mi chodzi tutaj glownie o taka dorosla rozmowe z nastolatkami:)
    My jeszcze nie myslelismy o tym jak pow Natce skad sie wziela, ale widzialam jak dziewczyny pisaly ze ich chlopcy juz lapia za siusiaka i sie nim bawia, u mnie tego nie zaobserwowalam, Natasza chyba nie jest swiadoma co ma miedzy nogami:D a jak u wiekszych dziewczynek?

    Iwona padlam:D co te laski maja w glowie.. nie wiem ale za pewne niedlugo dziecko w brzuchu:]

    Moja mama akurat byla bardzo otwarta na mnie wiec nie mialam takiego problemu, jedyne co to to ze wygadywala pozniej to co jej mowilam mojej siostrze albo ciotce i przez to bylam zniechecona opowiadac jej cokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne,że w tym wieku to nie o seksie ale o anatomii już tak:)Moja teraz próbuje sama się rozbierać i dotyka pępuszka,nie wiem co ją tak w nim ciekawi.
      Widzisz...mama niepotrzebnie opowiadała innym.Ja też kilka razy rozmawiałam z mamą na różne tematy jako nastolatka,ale nigdy o seksie.Później się okazywało że wiedziała o tym ciotka,jej dzieci i koleżanki mamy.W ten sposób przestałam jej ufać,nic nie mówiłam i zaczęły narastać konflikty z braku kontaktu.Szczerze?Zaczęłam olewać ją,ograniczałam się do "cześć" i "wychodzę"

      Usuń
  13. Na wstępie się przywitam, bo pierwszy raz tu goszczę :)

    Ostatnio synek mojej koleżanki, który ma 2,5 roku powiedział: " mamo chłopcy mają siusiaka i dupkę a dziewczynki 2 dupki" więc te rozmowy chyba rzeczywiście wcześniej.

    Pamiętam, że mama kupiła mi encyklopedię życia seksualnego na różne okresy: 6-12, 12-17, 18-24, dorośli i sukcesywnie ze mną czytała. Były świetnie napisane a ja wiedziałam, że nie muszę się krępować i zawsze mi mówiła, że ginekolog, to taki ważny lekarz w życiu kobiety. Jak miałam 10 lat, to zabrała mnie ze sobą bym poznała Panią ginekolog i ta też mi poopowiadała o dojrzewaniu :)

    Dobrze, to wspominam, bo dzięki temu wszystko wiedziałam i czułam się jak Mama :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Polecam bardzo fajny artykuł na ten temat :)
    http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96950,9715749,Jak_rozmawiac_z_dzieckiem_o_seksie_.html?as=1&startsz=x

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń