Inteligencja dziecka jest wprost proporcjonalna do opadania szczeki rodzina na podłogę po wyczynie naśladowania przez dziecko:D
Jestem codziennie coraz bardziej oniemiała tym, ile mały mózg potrafi się nauczyć z dnia na dzień.
Ile nowych słów.
Ile słów zrozumie.
Z nowych zwierząt mamy:
-sowę "uhuuuuuu"
-wilka "ałuuuu"
-małpkę- na razie bezdźwięczną, bo Nataszę bawi samo drapanie się obiema rękami po głowie:D
Pokazuje wszystkie zwierzęta na macie po moim pytaniu do wskazania poszczególnych.
zna prawie każdą stronę w każdej książeczce.
Wie gdzie piesek pije wodę i ma kość,
wie gdzie siedzi dziadek z kawą i okularami na nosie,
wie gdzie prosiaczek jest smutny bo nie ma jego przyjaciela borsuka(Natka też robi smutną minę, bo współodczuwa z prosiaczkiem:D),
wie gdzie borsuk wyskakuje i radośnie cieszy się razem z bohaterami,
wie gdzie trzeba "śpiewać" sto lat (i śpiewa po swojemu, swoimi slowami:D komiczne (hahah)).
wie gdzie na obrazku jest tata dzieci i pokazuje na siebie, a później na drzwi, co oznacza "mój tata poszedł do pracy"
a jak usłyszy skuter to wstaje, pokazuje paluszkiem i mówi "ta"! (bo tata jeździ na skuterze do pracy :))
Potrafi pokazać kto jest jej tatą, kto mamą.
Nauczyłam ją tak, że zawsze pokazuje na siebie najpierw, że to jest JEJ mama, czy tata:)
Ale nie mówi:(
Ciągle nie słysze spersonalizowanego mama.
Tata czasem jej się prześlizgnie, bo często mówię o tacie do niej, ale mama nadal jest nieużywane.
Wie, ale cholera nie powie;]
Dzisiaj nas zaskoczyła.
K. mówi żebym przyniosła kij do tukana bo wypadł i go wsadziła do otworu.
A mi się nie chciało wstawać:D
wiec mówię:" Nataszko, przynieś patyk od tukana, jest w łazience"
Dziecko spojrzało na mnie, pomyślało chwile i poszło do łazienki:)
Wróciła z kijkiem i podała mi go do włożenia.
Jest niesamowita.
Jak usłyszy jakieś słowa, które zna np jak rozmawiam przez telefon i mówię "macha" to Natasza od razu macha:D
Jak chce coś jeść to staje przy krzesełku i zadziera nogę jak by chciała wejść.
Jak chce oglądać Elma to podchodzi do laptopa i otwiera, albo podchodzi do sprzetu grającego z drugim laptopem i wali w szafkę, żeby włączyć.
Jemy tylko z Elmem.
Pozwalam jej 20 do 30 min dziennie oglądać Elmo's world po angielsku, polskich jest strasznie malo na youtube, a przynajmniej ma jakiś inny język i powiem Wam, że i ja nauczyłam się kilku słówek, których nie znałam i też osłuchuję się z dawno nieużywanym językiem mówionym.
Jakiś kursik by się nam przydał angielskiego:)
aaaa jak widzi coś pysznego co lubiii!!
to łazi i cały czas powtarza "niam! niam niam, niam niam!!" xD
jest cudowna.
i ten codzienny buziak z Tata na dzień dobry!
No rozpływam się.
ps. Chciałam powiedzieć Wam, że po arbuzie jest tyle mleka w cyckach, że jedna pierś po nocy to aż mnie bolała była taka pełna:D
Oczywiście karmimy się cycem nadal nieustannie:)
Coś się ruszyło z Wagą Nataszy i mamy nareszcie 10 kg!
Brawo, zdolne dziecko masz! U nas jest "mama", ale za to mało wskazywania w książeczkach i udźwiękowienia zwierząt. Czytając Twoje notki czuję się winna, bo chyba powinnam się do tego bardziej przyłożyć ;-) Z drugiej str. każde dziecko rozwija się pewnie w swoim czasie i ma inne zdolności.
OdpowiedzUsuńPS Wybacz za czepialstwo, ale to pierwsze zdanie jakieś mało zrozumiałe dla mnie. Przecinka brakuje albo cuś?
tak cos tam jeszcze powinno byc w tym zdaniu ale nie zauwazylam, i nie rodzina tylko rodzica.
Usuńjakie poczucie winy!! ja tez nie siedze z nia duzo! ona sama oglada i mi pokazuje obrazki a ja mowie jak to robi moze stad sie nauczyla, ja nie odwracam z nia kartek i nie mowie "to jest pies, zapamietaj!"
a jak czytam urodziny prosiaczka 8 razy pod rzad;/ to kazdy by sie nauczyl wszystkiego:D
Twoja woli mowic moja pokazywac! bron boze nie czuj sie urazona bo ja tylko spisuje siobie co by potem pamietac kiedy co robila
Absolutnie nie czuję się urażona, tylko jakiś mechanizm porównania mi się włącza od razu - bez sensu, wiem, ale czasem tak mam.
UsuńProsiaczka też lubimy, ale nie aż tak ;-)
Zdolne dziecko masz bez dwóch zdań! Brawo dla Nataszki!
o już nie mogę się doczekać takiej komunikacji.
OdpowiedzUsuńNatasza to prawdziwa zdolniacha, mi też szczena by odpadła :)
Elmo jest boski - moje dziecko śmieje się oglądając w głos :D ha ha
OdpowiedzUsuńDoczekasz się i usłyszysz to mama w najmniej oczekiwanym momencie - zobaczysz! :)
O, to mam wrażenie, że moje Dzieci nie potrafią aż tyle ile Twoje ;) Mają za to inne zdolności. Do psucia na przykład :DD
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam :D
UsuńOla, to zdumiewające jak te dzieci się szybko rozwijają. I rosną :) Uwielbiam Natkę :)
OdpowiedzUsuńNatalka leci jak burza z umiejętnościami :-) BRAWO :-)
OdpowiedzUsuńZdolna Nataszka, bardzo! :-) Masz potrenować Adaśka żeby ją choć trochę dogonił ;)
OdpowiedzUsuńNie Masz tylko czas :P
Usuńja też się rozpłynęłam :) jest boska! już widzę Twój szał jak "mama" padnie z ust Natki :D
OdpowiedzUsuń:D:D:D
OdpowiedzUsuńZdolna po Mamusi!:D:D:D
Ale postępy!Super!!
OdpowiedzUsuńpięknie się rozwija, u mnie chyba gaduła będzie (i tancerz!) bo już teraz słyszę że wymykają się słowka, daj, tak, ale rozumie mniej niż Natka :)
OdpowiedzUsuńWiem, że się martwisz, że ale z tego co piszesz to Natka rozwija się idealnie. Rozumie bardzo dużo, więc na mowę też przyjdzie czas.
OdpowiedzUsuńZdolna dziewczyna z niej.
Słuchajcie mój syn do praktycznie do końca drugiego roku życia nie mówił w zasadzie nic. Świetnie się z nami porozumiewał jakimiś pokrzykiwaniami, pomrukami i wszystko rozumiał ale nie chciał nic mówić. Martwiłam się. Czytałam mu w kółko , opowiadałam, wykonywaliśmy ćwiczenia z dmuchaniem i inne tego typu, puszczałam mu bajki z płyt by był ciągle zanurzony w języku i nic. Aż nagle w w jeden weekend zaskoczyło, jakaś klapka w mózgu się otworzyła i w ciągu dwóch miesięcy dziecko się niesamowicie rozgadało. Wszystko w swoim tempie.Wiem, że w porównaniu z rówieśnikami, którzy mówią zdaniami odstaje bo na razie ogranicza się do pojedynczych słów, ale jest ich coraz więcej i widzę jak szybko ich przybywa.
OdpowiedzUsuń