tyle postów psioczyłam i wypsioczyłam:D!
Natasza po kapieli o 21;50 (dzisiaj dłużej nam wszystko zeszło) siedzi na kolanach moich.
Ubieramy skarpety.
A Natasza nagle wypala:" Tata"(takie bardziej TiaTai:D)
My po sobie, dech zaparło na sekundę i w ryk szczęścia!
Pytam się jej "Gdzie jest tata?"
Ona pochyla się do K. i poklepuje go po nodze:D
Banan u nas na buzi i u niej też!
K. pyta:"A pokaż mamę, gdzie mama?"
Odwraca sie do mnie i klepie mnie po klacie ze śmiechem i mówi niewyraźne "mama"
Ależ nam się ryje śmiały!
A dziś sały dzień chodziła i "mamamama mama mama" i śnie podśmiewywała:)
Ja nie do końca jeszcze zadowolona czekam na większe postępy w słowie mama, ale Tata używa na dobre.
Czasami Tata to tylko "ta" ale już rzadko.
Popracujemy nas tym przez tydzień urlopu K. kiedy będzie mógł mówić, żeby mama została pokazana:D
A ja zrobiłam ciasto czekoladowe bez masła, jajka, mleka.
I calkiem smaczne, tylko mało zapychające:)
Się Wasza ślicznotka rozgaduje, będzie całej trójce łatwiej. Gratulacje
OdpowiedzUsuńGratulacje! Wasze statusy "mama" i "tata" zostały oficjalnie potwierdzone :D
OdpowiedzUsuńgratulacje :-)
OdpowiedzUsuńRyj mi się śmieje :)
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńno przecież ona jest słodka jak ten lizak :*
OdpowiedzUsuńbanan na buzi :)
OdpowiedzUsuńsuper. ależ radość.
ale ona stylowa!!! ta apaszka:)))))
OdpowiedzUsuńa słów tak ważnych gratulujemy:))
znam to! samo szczęście! gratki!
OdpowiedzUsuń:D:D:D No, że ryk szczęścia był, to ja się wcale nie dziwię:D
OdpowiedzUsuńtak, cudowne są pierwsze (i każde kolejne) słowa ;)))
OdpowiedzUsuńBrawo, brawo! Doczekaliście się, pięknie :)
OdpowiedzUsuńNataszka świetnie wygląda, ta apaszka wymiata!
A co ona tam wcina? Lizaka? :D
Tak lizaka ciagnie:)) uwielbia! zjada do samego patyczka(trwa to godzine:D)
UsuńDziekujemy za gratulacje! dzisiaj bylo coraz lepiej!:))
OdpowiedzUsuń