Wiecie co,
jestem tak zmęczona dzisiejszym dniem, że dobrze będzie jak nie padnę na ryj na klawiaturę.
Dziecko dziś zdecydowanie miało dzień z cyklu :"mama jest najważniejsza" i tylko ze mną, tylko przy mnie, tylko ja i tylko do mnie.
Ufff.
nie codziennie tak jest, ale pobudka o 5 i leżenie moje do 6 a później pół sen do 6;52 i funkcjonowanie cały dzień ze spacerem, z gośćmi, obiadem, z dzieckiem i nawet z kąpaniem!(gdzie nigdy nie wchodzę do łazienki)
plus karmieniem i opcja standard na co dzień to dla mnie trochę za dużo.
Ja wiem, matki mogą dużo znieść i mało spać.. tylko, że ja kochałam spać i czasami rano jak Natasza wstaje to jest mi mega przykro i jestem strasznie zła, że K. śpi sobie do woli ile wlezie, a ja muszę już pilnować i czuwać i dostawać telefonem po twarzy:P a jak tylko zamknę oko to ona ciągnie mnie za rzęsy:D
wiec nie śpię i ja.
Zauważyłam, że coraz ciężej pogodzić mi szkołę z dzieckiem i domem i prawkiem.
Szkoła szkołą, ale książki do magisterki same się nie przeczytają.
Nie wiem kiedy Hafija czyta książki. Nie wiem jak wygospodarowywać czas tak jak niektóre z was.
Czuję sie troche jak stara zastana baba, która boi się iść pogimnastykować, tylko że ja nie moge nie spać w ogóle. :(
musiałabym nie siedzieć i nie czytać waszych postów i nie komentować i nie pisać bloga, bo bym miałą wtedy czas na czytanie książek, ale ja tak bardzo lubie czytać co u was a i tak nie zawsze udaje mi się napisać komentarz.
Dobra, nie chciałam marudzić tylko się wygadać, że jestem zmęczona:P
A teraz kilka fot z opisem:
Zacznę od siebie tym razem:) Jednak poworcił rudy do łask mych włosów(dziś dzięki siostrze K.:))
Nalusia dziś caly boży dzień łaziła i gadała raz głośniej raz ciszej i znów krzyczac"bababababababBABABABABAAA!":D
Tutaj na zdj. znalazła śpiocha i zakładała go na głowę czekając na "a kuku" po tym jak ściągała go z głowy i od nowa! nakrzyczałam się "gdzie jest Nataszka" i "tu jest!" nie zliczę ile razy:) ale nie wiedziałam, że zapamiętała tak tą zabawę, bo bawiłyśmy się tak tylko poduszką i to ja bylam przykrywana a ona odnajdywałą mamę i tata tez tak przy wycieraniu glowy bawi się z nią żeby przestałą plakać:) ale sama moze 2 razy sie schowała (wybczcie chaotyczne pisanie, ale już piszę prawie z zamkniętymi oczami)
a na koniec zastosowanie dużej miski :) może ona posłużyć jako pchacz:) i jako kryjówka (dziś w łazience Natasza leząc na brzuchu zalozyła sobie miske na glowe;D ale przestraszyla sie i szybko ja odkrylam:D)
DZie! jeszcze jedno!
tak nam dziś skubana zasnęła na spacerze:D za cholerę nie chciała się położyć:)
DO-BRA-NOC!:*
czytam po nocy. śpię za dnia. albo odwrotnie ;)
OdpowiedzUsuńja spalam wieczorem 5 godzin od 19 do 12, teraz mam troche czasu dla siebie.. modle sie tylko zeby dzis nie zabkkowal bo nie dam rady znowu tego przecghodzic..
UsuńBoze alez to w nocy nawet po wyspaniu i tak czlowiek nie kontaktuje tak dobrze;/ ja jednak lubie spac i siedzenie w nocy kojarzy mi sie tylko z uczeniem(tzn siedzenie z ksiazka) co nie jest milym wspomnieniem przed egzaminami..
Usuńśpiąca Córka BOSKA!! :D
OdpowiedzUsuńno wygladala jak pijak upity tak ze zasypia w kazdej pozycji:D
UsuńOj Ola nie martw się ja też się nie mogę zorganizować mimo iż mam dużo mniej zajęć niż Ty:)Co do spania to jest tak że jak Niunia wstaje kładę ją do nas i dziecko katuje tatusia od rana,a on wraca o 1 w nocy z pracy dopiero...więc niewiele sobie pośpi.Mnie zostawia w spokoju:)
OdpowiedzUsuńI też nam tak kiedyś zasnęłai nie dała się położyć,ale to tylko raz czy dwa.Od dawna już nie spi na dworze bo zbyt wiele rzeczy ją interesuje:)
ponoc im wiecej obowiazkow tym lepsza organizacja.
Usuńja jakos daje na codzien rade, nawet lepiej niz w weekendy kiedy jeszcze K jest w domu i nim tez sie trzeba zajac. co niestety odbija sie na braku czasu dla siebie. moja na dworze tez zadko spi chyba ze wyjde w porze jej spania to wtedy jak najbardziej.
Natasza uskutecznia ataki na mame a tata nie bardzo ja interesuje.
zawsze sie tak czuje jak Ty- swiatek piatek czy nie dziela tylko ja wstaje do dziecka z rana. nie daj Bog go budze to klotnia murowana. kurwa mam dosc.
OdpowiedzUsuńCudna córka i wspaniała jej wysokość rudość :D
OdpowiedzUsuń:P
UsuńWspółczuję niewyspania- znam z autopsji, tyle, że ja wieczorami zasnąć nie mogę, a rano Młody nie daje spać.
OdpowiedzUsuńja moge zasnac nawet o 22 jestem tak przemeczona.. ja ogolnie jestem leniwa z natury a jak mam nawal obowiazkow to wtedy dzialam pelna para, ale jak padne.. oastatnio spie tak ze nie slysze kiedy K wraca z papierosa.. a zawsze na niego czekalam.
UsuńJa nie wiem jak tak ciągnę, ale ciągnę. Uwielbiam spać, a śpię teraz może po 4h jak złączyć wszystko do kupy (no dziś było trochę dłużej! mam nadzieję, że to nie jednorazowy wybryk)+ chodzę do pracy + uczę się + mam (albo raczej muszę mieć) jakowąś energię. Czasem wysiadam, ale wtedy tatuś ma dyżur, a ja sobie ucinam drzemkę i regeneruję siły (jest to możliwe tylko w niedzielę).
OdpowiedzUsuńpodziwiam.. :)
UsuńŚpiąca w wózku Nataszka normalnie mnie rozwaliła!
OdpowiedzUsuńJak się nie wyśpię to wieczorem o 20 zasypiam na siedząco... Mojej coś się pochrzaniło bo spała od 21-22 do 7-8 a teraz zasypia o 22 i od 5 zaczyna się kwękanie jęczenie i niezadowolenie które o 7 rano wyprowadza z równowagi i cały dzień chodzę na wkurwie...
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci rudzielcu :) jest jakiś kolor włosów w którym źle wyglądasz???
Nataszka jest bombowa a miska najbardziej mnie rozbroiła :)
no w tym blondzie wygladalam jak w peruce:D
Usuńa tak to w kazdym calkiem niezle, tylko pasemka dodaja mi ze 40 lat:|
no moja spala tak jak Twoja jakis miesiac temu jeszcze, od miesiaca lub dluzej jest wlasnie pobudka o 5 rano.. dzis spala do 6;15 o dziwo ale to tak od swieta tylko. pozniej zasypia jeszcze ale takim polsnem, ze poruszy sie K na drugi bok a ona juz nie spi..;/
Boże jak ja to rozumiem... ja rano wstaję, a B. sobie śpi... i nie budź!!! ani się waż!! wkurza mnie to, bo ja wstaję w nocy, ja od 8 meisięcy nie spałam całej nocy, a on zwinie się i idzie do innego pokoju i tam śpi... jeszcze drzwi zamknie!!!
OdpowiedzUsuńnosz kuzwa!!
taki już nasz los!!
a ten rudy jest najładniejszy:)
U nas tak samo! W idzie do salonu i drzwi zamyka, a ja walczę :P Tylko w weekendy mnie wspiera, choć i tak nie zawsze. Przechlapane jednym słowem ;-)
UsuńO-oooooo...to tylko ja taka świnia, co mężowi świątek piątek każe w nocy wstawać i Dziecię karmić? :D Yyyy..nie, nie wstyd mi- toć Julo tez jego:D
Usuńkochana myślę, że i Hafija i ja jesteśmy w stanie więcej zrobić dzięki dziadkom - taka jest prawda
OdpowiedzUsuńZezwalam na zaglądanie do Zezullowatych raz na jakiś czas, byleby Mama Nataszy miała swój czas:D
OdpowiedzUsuńA powiem Ci w tajemnej tajemnicy, że jak już praca mgr jest napisana, to człowiek odczuwa taaaaaaaką ulgę:D
Ale wiem, że ciężko się zorganizować, tym bardziej że Dziecię łypie ciągle tymi swoimi słodziakowymi ślepkami:D
Wow!! ale czadowy kolor włosów!! bosko wyglądasz :D
OdpowiedzUsuńCórcia urocza - nie znam dziecka, które nie lubiłoby zabawy w chowanego :D
A co do zmęczenia, to ja zanim musiałam leżeć, to też miewałam dni, że nie wyrabiałam, a co to będzie jak mały się urodzi??
jak ja cie rozumiem !!!!
OdpowiedzUsuńAmelia wstaje o 6 rano i nie ma bata by zasnęła choćby na jeszcze jedną godzinkę! Kładę ją pomiędzy nas i czuwam! Tata Amelki oczywiście śpi i chrapie w najlepsze....a mnie to wkur...a!!!
Za to w weekendy wysypiam się w pracy na nocnej zmianie a Tata nie mając wyboru walczy z Amelką :-)
Też lubię pospać. Odkąd jestem w ciąży, to padam o 20 i nic mnie więcej nie obchodzi!:-) Dzieci kładzie spać mąż...
OdpowiedzUsuń