Jestem w łazience i słyszę pisk radości i zachwytu nad własną osobą:D(tak taki specyficzny pisk:))
Wchodze do kuchni i co widzę?
Dwa misie siedzą obok siebie i czekają na śniadanie:D
Wiec kazałam Natce nakarmić misie zupka:)
Najpierw jeden miś.
Potem drugi oczywiście!
Najedzone misie:D
(trwało to oczywiście chwile dłużej;)
Misie zjadły może po 4 łyżeczki:D
W niedzielę mam egzamin z psychologii rozwojowej, możecie więc spodziewać się wpisu z tego tytułu.
Muszę ta naukę jakoś ogarniać w dzień, bo wczoraj zasnęłam nad laptopem czytając książki i nie opracowałam nić bo już mózg o północy od 7 rano nie myślał;/
oj psychologia rozwojowa, miałam z tego wspaniałe wykłady z dr Korzeniowską. powodzenia na egzaminie :) zapraszam na candy do mnie
OdpowiedzUsuńNataszka byłaby doskonałą misią mamą ;) Powodzenia !
OdpowiedzUsuńNo i mądra dziewczynka! :)
OdpowiedzUsuńHahah i jakie zadowolone te misie :)
OdpowiedzUsuńMądra dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńOjeeeeeeeeeeeeee:D:D:D Co za widok! :D
OdpowiedzUsuńMądra - po cioci:D
o rajusiu! Natasza jaka Ty jesteś mądra i wspaniała!!! :D :D :D
OdpowiedzUsuńmisie nie moga byc przeciez glodne!
OdpowiedzUsuńNiesamowita! :)
OdpowiedzUsuń