Dodam, że nie tylko poczucie wartości kształtuje się u dzieci do 3,4 roku życia, ale i osobowość i to jakie będzie w przyszłości.
To jakim wzorem są dla dziecka jego rodzice, jak postępują, jak się zachowują.
Dziecko to wszystko chłonie.
I zapamiętuje, krztałtuje mu się psychika, wartości życiowe.
Najważniejsze są pierwsze 3 lata z matką w domu.
Pozwalają wtedy pozytywnie i z pełnym spokojem serca wejść w życie i dzielić je prawidłowo z innymi ludźmi.
Nasz profesor powtarzał, że: "Najważniejsze są pierwsze 3 lata dziecka"
Nie bez powodu wychowawczy trwa 3 lata(chociaż nie wiem, czy to w Polsce nie jest zbieg okoliczności:D ale być może jacyś psychologowie przyłożyli do tego rękę).
I wiecie co, to całe zamieszanie z czytaniem książek o dzieciach, psychologicznych, rozwojowych. Ok.
Ale kurde, z rozsądkiem! Nie popadajcie w paranoje! Może komuś książki są niezbędne do życia.. a ja się zastanawiam kiedy wy je czytacie?! ja nie mam na to czasu ani siły ani ochoty. A to całe RB to kolejny trend, który nie wiem jakie dzieci na przyszłość nam przyniesie.
Doskonale rozumiem jeżeli ktoś podchodzi do sprawy naturalnie.
Właśnie o NATURALIZM tu chodzi.
Nie kiedy coś zaczynamy robić i zaglądać do książki(bo jak to tam było?) to zaczynamy się gubić w tym co jest dla nas ważne, a w tym co wyuczone, mechaniczne i niepotrzebne.
Ja nadal nie potrafie zrozumieć dlaczego kiedyś ludzie nie czytali i wiedzieli jak wychowywać dzieci.
Mi się nie chce przeczytać nawet artykułów na temat RB, bo rzygam tym, BO TO JEST WSZĘDZIE!
I jest mi strasznie ciężko normalnie żyć bo każdy oceniającym okiem patrzy "ooo patrz! Ta to jakiś chyba zimny chów preferuje! idiotka! nie wie co dobre dla dziecka!".
Wiecie co, tym miłym akcentem zakończę i powiem tak.
Pozwólcie ludziom żyć, bo nie umrzecie za nich.
Każdy ma wolną wolę i każdy będzie żył tak jak uważa za słuszne.
Jednego Jezusa zbawiciela już mamy i wydaje mi się, że ludziom nie są potrzebni kolejni.
Niech każdy wącha smród własnej dupy. ;]
A co do mojego wspaniałego, wielkiego dziecka, które jest już takim wielkim małym człowiekiem, wychowywanym w wielkiej samodzielności, swobodzie i miłości tooo:) :
Skończyła wczoraj 17 miesięcy. Rok i 5 miesięcy.
Czeka nas wielkie podsumowanie:) zbierałam skrupulatnie w wersje roboczą wszystko co tylko zaobserwowałam.
1.Natasza precyzyjnie układa klocki, wierze, klocki do sortera. Oczywiście nie wszystkie klocki, tylko te o prostszych kształtach. Kółko, trójkąt, kwadrat, serce, gwiazdkę.
2. Potrafi odpowiadać na wielopytaniowe pytania:)
3. Naśladuje. Ja tańczę kucająco i ona kuca i zaczyna tańczyć:) Ja podnoszę nogę i robię "bam" i ona tak samo. Ktoś siedzi na ławce, schodzi, i ona musi usiąść. Dziecko idzie po murku, ona też musi. Mama się maluje i dzidzia musi dostać pędzel do malowania:) Mama psika się perfumami, dziecko też musi zostać psiknięte:) i wiele innych.
4.Kojarzy obrazki z dawno oglądanych książeczek i pamięta co to za postacie.
5.Delikatnie przewraca strony miękkich książeczek. Coraz lepiej potrafie rozdzielac pojedyncze strony.
6. Potrafi wykonać złożone polecenia np. "Twoje picie jest na krzesełku do jedzenie, idź je weź"
7. Na słowo "uważaj" uważa, bo wie, że coś może być "bam"..
8. Wie czego nie chce:) odpowiada "nie" jak czegoś nie chce lub coś jej się nie podoba.
9. Nazywa każdą rzecz czyja jest: mama-torebka, tata-koszulka, mama sukienka, tata buty(i to pokazuje taty wszystko do taty i mamy wszystko do mamy). Idziemy na spacer, niesie mi moje buty w których zawsze chodzę, niesie swoje i zakłada(nie da rady jednak założyć ich samodzielnie).
10. Potrafi rozpoznawać zjawiska. Wiatraczek się nie kręci - "nie ma", coś jej się nie podoba - "nieee, nie!"
11. Wykonuje czynności z bajką, jedzie pociąg-ona robi "ciuch ciuch", pan Gapa stoi na jednej nodze - dzidzia też, biją brawo - ona też. itd.
12. Wchodzi na karuzelę, na koniki, na konia na sprężynie nie da rady bo za wysoko.
13. Wie co robi tata, a co mama, np. tata pokazuje pociąg na spacerze, a mama wychodzi na piechote z tukanem czy kogucikiem;)
14. Przynosi mi pędzle do malowania jak mama się maluje:)
15. Pokazuje jak idzie pingwinek, foka, gdzie jest dziurka w nosie, poklepuje babki w piaskownicy i zdejmuje foremki, pokazuje jak jest "ciężkie"
16. Mówi na oko 'koko", inaczej niż kurka "ko ko";), doszło rozumienie "papa"- mówi i jednocześniep okazuje jak widzi, że opuszczamy jakieś miejsce, nawet bez mojego przypomnienia. Macha wszystkiemu papa, autobusowi, szafce, krzesełku...
Mówi "nie ma" jak skończy coś jeść i nie ma tego na talerzyku.
Jemy nadal topornie, ale już lepiej.
Wczoraj jednak był dramat z usypianiem,(od 3 dni chodzi spać po 22) nie zasnęła przy cycku tylko w łóżeczku, piszczała tak, jak bym ją zostawiła na pastwę losu jak ją odkładałam, żeby zasypiała sama, trzymałam ją za klatę, głowę, plecki 20 min, żeby zasnęła. Tak się boi być bez mamy.
Widzę jednak, że z sympatią do taty jest coraz lepiej.
Mają swoje rytuały, rozumieją się w inny sposób, tata jest takim guru wszystkiego, tata naprawi, tata pokaże, tata zbuduje. Mama jest od innych rzeczy. I niby dziecko jest cały czas ze mną, ale gdzieś w śiadomośći tatę ma.
Czeka na niego cały dzień, wie, ze tata zaraz przyjdzie jak jest koło 17, czeka, jak taty nie ma to jej tłumacze, że tatuś wróci- to przestaje mówić "nie ma" i zaczyna dalej się bawić.
Jak jest tata to jest taka spokojniejsza.
Jednak ten tata do czegoś się przydaje:)
Sama czyści uszy:D
Goni muchę jak mama
Byliśmy u Idusi na Roczek Party! Super zabawa!
A nasze pomidory pamiętacie:)
Sa już takie wysokie, że zastanawiamy się czy żyłek do sąsiada z góry nie podczepić:D
a jakie pyszne!!
Mój komentarz po zjedzeniu:"aaa to tak smakują prawdziwe pomidory?!"
Pycha!
Natasza się zajada!
no to gratulacje, to już tyle minęło? Masakra :)
OdpowiedzUsuńu nas Maks za 2 tygodnie 2 skończy :)
tylko powiedz mi jak udało Ci się skusić Natasze do jedzenia pomidorów? u mnie z rzeczy które można jeść na surowo to tylko jabłka i banany, wszystko inne jest "niee"
choćbym najładniejsze, najsoczystsze i najlepsze kąski podsuwała, nie chce iść jeść.
i co to jest RB?
heheh RB to Rodzicielstwo Bliskosci;D Masz szczescie ze nie znasz:D
Usuńa z pomidorami.. kiedys dalam jej od siebie, z kanapki i tak zasmakowala ze konca na pomodory nie widac. u nas wszystkie surowe owoce: borowki, brzoskwinki, winogrona, malinki, truskawki, arbuzy, melony, pomelo, jablka, a najmniej lubi banany i pomoarancze.
Nie wiem dlaczego nie chce zjesc, moze trafil kiedys na kwasnego? a malinowego probowalas dawac? a takie malutkie "chaps do buzi"? wiesz, ja w ciazy jadlam bardzo duzo pomodorow:D moze przeszlo z krwia:D tak jak kawa i czekolada:D no i my oboje zajadamy sie pomidorami, ogorkami, i Natasza tez. Uwielbia tez fasole maslana.
Brawo Nataszko ! :D
OdpowiedzUsuńZdolna dziewczynka.
Puszczałaś jej może Boogie-Beebies ? Jak tak lubi naśladować to pewnie jej się spodoba :)
oo nie wiem co to jest Boogie Beebies? musze wlaczyc jak wstanie:D
UsuńGratuluję, wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńJak ślicznie !
Gratuluje postępów - pięknie!
OdpowiedzUsuńA co do RB to mnie bardzo ale to bardzo irytuje doklejanie etykietek do rzeczy oczywistych i robienie z macierzyństwa religii. Dziecko dostanie kęs z obiadu rodzica - jesteś zwolennikiem Baby Led Weaning. Przytulisz malucha i karmisz piersią - praktykujesz RB. Twoje dziecko śpi we własnym łóżeczku i we własnym pokoju i nie daj boże je mm - jesteś jędzą tresującą dziecko. No proszę! Nie mogę pozbyć się wrażenia, że to jakieś hobby albo sztuczne wypełnianie czasu przez osoby, które mają go w nadmiarze.
Ale masz fajną córcię :) podoba mi się twoja bezpośredniość w pisaniu, chętnie będę tu zaglądała.
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem Nataszy i pomidorów :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomidory ;)
OdpowiedzUsuń