Naczytałam się dzisiaj o Waszych problemach z cycami, porodami i chyba powinnam być wdzięczna za to co mam w domu i iść na kolanach do Częstochowy co jednak nie daje jakiegoś specjalnego efektu jak w filmie o Piotrku co Biegł dla matki.;]
Ja przeżyłam "tylko" 22h porodu, bez cesarki na szczęście.
Przeżyłam poranione sutki ale tylko przez tydzień, smarowałam swoim mlekiem i przystawialam syczac z bólu, ale dzidzia umiała od urodzenia chwytać i nie miałyśmy z przystawianiem żadnego problemu.
Nawał pokarmu przeżyłam raz, położna podusiła mi cyce, kazała aplikować po 6 apapów dziennie mniej więcej jak tylko czułam temperaturę i przykładać zimna kapustę i rozmasowywać grudy zbite pod prysznicem z ciepła wodą. Pomęczyłam się tak tydzień, 5 dni miałam 38,39 stopni temp., i co chwile brałam apap i w końcu minęło. I widzę, że wielu z Was przydała by się ta babka, bo naprawdę wiedziała co i jak robić, "Pani Olu, chce pani wylądować po 5 dniach znowu w szpitalu?! no to wytrzyma pani to duszenie, będę nieprzyjemna, ale opłaci się" no myślałam, że mi cycki wyrwie;]
I na końcu spanie, moje 20 kąpanie, 21 max spanie po nabąbaniu się cyca jak smok i zaśnięciu przy nim zazwyczaj, nie mam siły już jej usypiać, chyba że nie zaśnie przy cycu, i spiiiiiiiii miiii aż do 6 rano.
Także Współczuję Wam wszystkie Matki cierpiące z któregoś powodu, ale tego się nie wybiera i maluszki i cycki kiedyś muszą się uspokoić.
Moja mała za to nie śpi prawie w ogóle w dzień, max 2,3 h od 10 do 20.
Miało być dziś zupełnie o czym innym, ale tak się zaaferowałam Waszymi przykrościami, że musiałam dodać coś pozytywnego i tego, że jednak czasem jest normalnie.
Mała po wizycie u Pani doktor:
-zdrowa, dostała tylko wit c i wapno dlatego, że w domu jest infekcja.
-kupa zielona może od pomidora jakiego jem codziennie i jestem ja na niego uczulona, więc odstawić.
-jak usłyszała, że jem chipsy to się za głowę złapała i kazała jeść gotowane ważywa.
-pytałam, czy już od 4 miesiąca wprowadzać jakieś inne pokarmy, czy do 6 karmić tylko piersią to powiedziała, żeby wprowadzać po łyżeczce marchewkę.
-pochwaliła wielkoluda, że silny, mądrze patrzy.
-powiedziała "zdecydowanie dobrze tyje na tej piersi";] pulpa moja;]
no i poszłam w cholerę, bo ja wymęczyłam, a przecież za 2,5 tyg do szczepienia.;]
Pyza waży 6,700!!!:) a, ja się zastanawiam czy tego mleka mi wystarcza dla niej ,ale jak najedzona się odrywa z wyciekającym mlekiem z połgębka jak wampir i pijanym wzrokiem to chyba się najada:P no i przytyła 1,6kg w ciągu 2 miesięcy to też chyba dobrze.
O sobie coś wreszcie.
Chciałabym gdzieś wyjść. Bez dziecka.
Uwielbiam te nieliczne chwilki kiedy na 3 h udaje nam się wyskoczyć do kina.
albo jak na imprezie czy grillu ktoś znajomy zajmuje się małą a ja mogę chwile odpocząć.
I boli mnie czasami to, że nie mogę tak długo pospać jak Kuba, który nigdy nie wstał w nocy, bo "on musi być wyspany".
I tęsknie za ciążą gdzie leżałam przed laptopem 8 h z przerwami na siku i jedzenie i oglądałam dr Housea czy chirurgów i wyoglądałam wszystkie sezony i mogłam siedzieć, leżeć ile chciałam, wstawać kiedy chciałam, jeść co chciałam (mimo zgagi;] wpieprzałam wszystko co napotkałam pod ręką;]).
Tęsknie za lenistwem.
Teraz nie wiem co to znaczy.
Jestem od 6 do 20 jak nakręcona.
Jakoś specjalnie się nie oszczędzam, a nawet jak bym chciała odpocząć to przed laptopem, trzymając śpiącego bąka na jednym ręku.
Jeszcze denerwuje mnie jedna przypadłość, która została po ciąży.
Ból po prawej stronie kręgosłupa lędźwiowego przy wstawaniu, podnoszeniu bioder do góry leżąc, przekręcaniu się z pleców na brzuch lub odwrotnie, czuję się jak by rdzeń kręgu uciskał na nerw i powodował przenikający ból. Każdą wymienioną czynność robię baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo powoli. milimetr na sekundę. Jest to bardzo wkurzające, bo jak bym chciała ćwiczyć to raczej będzie to niemożliwe. A po lekarzach nie chce mi się latać. Na szczęście jednak, że nie boli tak jak w ciąży!
padam na twarz ze zmęczenia.
Nadrabiam, nadrabiam z wieściami co u Was:)
OdpowiedzUsuńNie było mnie chwilę a tu tak dużo się dzieje:)
też mnie ciągnie do chipsów, ale mąż przede mną chowa :))
OdpowiedzUsuńtez tęsknię za lenistwem heh... mój poród trwał 13 h :-) ale popękane sutki znam a nawały nadal mi towarzyszą.. ile mała ma lat? mój ma prawie 3 miechy i zastanawiam się kiedy będzie mniej sypiał..
OdpowiedzUsuńTo ja idę z tobą na tych kolanach tylko bardziej bo ja nie miałam nawałów z gorączką apapem i bolesnym wyciskaniem ;P
OdpowiedzUsuńTeż ze spaniem nie ma problemy - 20 zasypia, 2 pobudki na przytul i tak sobie śpi do rana...
...kurcze, ale mamy dobrze :)
BiG Momma- moja Pyza bedzie miala 23 sierpnia 4 miesiace:D "ile lat" hahaha poczylam sie staro:D
OdpowiedzUsuńSzczerze gdyby nie pomoc najbliższych wpadłabym w depresję poporodową o którą i tak byłam podejrzewana... Moja Mała ma 23 dni i z karmieniem nic nie jest lepiej... Dałam sobie limit do miesiąca i odliczam dni do końca... Bo jak karmić z jednej bolącej piersi? (w drugiej pokarmu brak...)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że tylko dla mnie okres poporodowy to abstrakcja! Cieszy mnie że nie jestem z tym sama... :)
Pozdrawiam!
Ja stwierdziłam, że poród to nic wielkiego (u mnie zaledwie 10 godz) w porównaniu z problemami z piersiami jakie teraz mam. A za błogim lenistwem też tęsknię. Nawet filmu nie można obejrzeć, bo jak ten czas wolny się znajdzie to po 10 minutach oglądania odpływam. A beztroskie wyjście gdzieś... oj chciała by dusza do raju:) Ale jak tu iść, jak cały czas myślę, że w domu mały Pisklak został, który może jest głodny i trzeba go nakarmić.
OdpowiedzUsuńmój poród 67 h:) jeśli chodzi o czas od pierwszych skurczy:)),Nie miałam żadnej z tych dolegliwości bo niestety nie karmiłam...
OdpowiedzUsuńOla a może Twoja przypadłość to nerwobóle,kręgosłup uciska na jakiś nerw i stąd ten ból.Ja tak miałam jakis czas temu,dostałam antybiotyk,jakiś płyn do smarowania i saszetki do rozpuszczania(pomaga też na bóle menstruacyjne),zwolnienie lekarskie i zalecenie rehabilitacji.