Usiadła z nią jak co dzień do nocnego usypiania.
Natasza napiła się trochę mleka z butelki.
Oddała ją i poprosiła o podniesienie koszulki.
Wyjęła sobie pierś.
"A jednak, cały dzień abstynencji cycusiowej i spragniona go jak co noc opróżni go"
Pomyślała.
Jakież była jej zdziwienie, kiedy córka złapała pierś ręką i przytuliła sobie do twarzy.
Nie spróbowała mleka.
Matka nie musiała nic mówić.
Przytułiła jeden, posłuchała kołysanki, przytuliła drugi.
Pierwszy, drugi, pierwszy drugi.
Z błogim uśmiechem.
Z takim uśmiechem, że aż serce pęka ze wzruszenia.
Uśmiech miłości.
Matka zapytała czy chce się położyć, bo poprzedniej nocy zasnęły wyjątkowo na leżąco.
Natasza pokiwała głową.
Matka położyła się z nią, dała pierś, a ona znów się tylko przytuliła,
podłożyła ją sobie pod policzek i chwilę bawiła się drugą słuchając kołysanki.
Nie chciała smoczka, nic.
Kiedy matka przestała nucić, odwróciła się do niej całkowicie na bok,
wolną ręką złapała cycusia w dłoń i położyła na dłoni i na nim główkę.
Z uśmiechem.
Świadomy, przepięknym uśmiechem.
Uśmiechem miłości.
I zasnęła.
A matce pociekły łzy.
Łzy wzruszenia.
Poczuła w swojej niespełna 2 letniej córce, taką dojrzałość i taką dumę.
I cieszyła się.
Cieszyła się, że dziecko i matka były przygotowane, na to, na tą idealną chwilę.
I nie wierzyła, że ta chwila była prawdziwa,
wciąż nie może uwierzyć.
Ile rozumu, ile mądrości jest w tej małej głowie.
Ile miłości.
I łzy lecą jedna za drugą teraz, kiedy matka przelewa te słowa i puszcza je na wieki w świat.
Boże Dziękuję.
Cudowne chwile pięknie opisane :)
OdpowiedzUsuńPięknie to opisałaś:)
OdpowiedzUsuńCudownie to napisałaś Ola :)
OdpowiedzUsuńPiękne i wzruszające!
OdpowiedzUsuńWow!! A wiec sie udalo :) Madra masz córeczkę.
OdpowiedzUsuńsama się wzruszyłam, całuję Was ! :*
OdpowiedzUsuńLadnie - gratuluje talentu poetyckiego...
OdpowiedzUsuńMyslalas kiedykolwiek o karierze literackiej?
Boooskooo :D
OdpowiedzUsuńpięknie napisane!
OdpowiedzUsuńnie wiem jak reszta, ale ja bardzo się wzruszyłam. Gratulacje
OdpowiedzUsuńOla, wymarzone odstawienie dziecka. Chciałabym, żeby i moja córa tak zrobiła :)
OdpowiedzUsuńpięknie napisane :)
OdpowiedzUsuńKochana dziewczynka :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się tak udało :)
super :-)
OdpowiedzUsuńcudne... wyjątkowe .... bezcenne chwile ....
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, wzruszający opis. Trafiłam tu przypadkiem i zostaję :)
OdpowiedzUsuńTakie odstawianie to ja rozumiem! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuń