Zawsze dostawałam dwa prezenty;)
Na dzień dziecka taki symboliczny, nie wielki i na urodziny ten większy.
Pamiętam jak na urodziny w podstawówce zawsze zapraszałam braci, siostry i koleżanki.
Max 10 osób
BYły wtedy jakieś lepsze czasy chyba, bo pamiętam zawsze pełny zastawiony stół, pełni pysznego jedzenia,
połówki arbuza nadziewanej od skórki kolorowymi lizakami.
Pamiętam jak bym te 7 czy 8 urodziny miała wczoraj.
Jak moja mama wymyślała nam konkurencje konkursowe, jak wygrywał każdy po kolei jakąś słodką niespodziankę.
Jaką mieliśmy radość z tych lizaków.
Zwykłych lizaków za 20 gr...
czy chupa chupsów za 50 gr..
Wzruszyłam się.
Łzy mi napłyneły do oczu.
Pamiętam ten stres.
Czy każdemu się spodoba.
Czy nie będę miała gorszego przyjęcia od innych koleżanek.
Mama pod tym względem była najlepsza.
Zawsze potrafiła wszystko tak zorganizować, żeby było wspaniale.
I czasami mi zazdrościli.:)
Wiecie, że tradycja przeszłą dalej?
Ja ją podałam córce mojej siostry kiedy pierwszy raz zaprosiła koleżanki na swoje 7 urodziny (chyba) i pierwszy raz JA wymyślałam konkurencje mając 17 lat.
Ciężko mi się było odnaleźć w tej roli, bo przecież to matka powinna;)
Siostra jednak poprosiła mnie.
Myślę, że wyszło całkiem fajnie.
Teraz czekam na pierwsze koleżeńskie urodziny mojej córki i pragnę poczuć się jak moja mama i czuć ten lekki stres kiedy będę wymyślać ciekawe dla dzieciaczków konkurencje.
Dziś jest inaczej.
To ja piekę tort.
To ja martwię się o wszystko, żeby wypadło jak bym chciała.
Mam na imię Ola i dziś skończyłam 23 lata.
Nie czułam tego dnia jakoby był jakiś wyjątkowy.
Ot taki dzień z tortem i wspólnym obiadem.
Z życzeniami.
Jednak jest to dzień, który otwiera przede mną mój prywatny kolejny rok.
Rok w którym mogę tylko sobie pokazać czy uda się, żeby był lepszy od poprzedniego 22letniego.
Niby nic.
Kolejne kartki w kalendarzu.
A jednak wiele.
Wiele nowych chwil do przeżycia.
Mam nadzieję, że poradzę sobie w tym roku chociaż w równym stopniu tak jak w poprzednim.
Mam nadzieję, że moje tak proste i logiczne marzenie pomyślane przy dmuchaniu świeczek się spełni.:)
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Dzień dziecka:
Urodziny:
Pisałam Ja :)
tort piękny, prezenty śliczne a z Ciebie dżaga jest :-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Naj Naj! Bardzo ładnie wyglądasz;) A mała widać że z Tatą (?) frajdę miała przy składaniu:) Nie wiem tylko kto większą hehe :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin i dnia dziecka.Wspaniałe prezenty Nataszki:)
OdpowiedzUsuńSexi mamuśka :-)))))))) Tort rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńPrezenty Nataszki WOOOOOW (sama się zastanawiałam nad tym torem dla Norberta ;-) ale miejsca w domu brak ;-) )
Wszystkiego NAJLEPSZEGO!!
radzisz sobie świetnie ! jak ja przypomnę sobie swoje 23 letnie życie to nie jestem pewna czy dałabym radę ciągnąć studiów i wychowywać dziecko. podziwiam Cię bardzo !
OdpowiedzUsuńa ! właśnie pokazałam mężowi, że z córeczką też może tata wykazać się zabawą z samochodami (bo czemu nie???), czyli niby takie męskie zabawy- wg mojego męża dziewczynki to tylko różowy i lalki ;/
OdpowiedzUsuńcudowny tort, cudowne wspomnienia.
OdpowiedzUsuńpo tym jak opisałaś swoje wspomnienia, nie wątpię, że będziesz potrafiła zorganizować córce urodziny marzeń.
tor dla dziewczynki to umoralniany prezent.
niezła Mamuśka z Ciebie.
Nataszaaaaaaa!!! I Jej polikiiiiii:D:D:D
OdpowiedzUsuńI Mamaaaaaaa! I Tataaaaaa!:D
I TORT!:D
OdpowiedzUsuńRozpłynęłam się :D Ola ale bym Cię wyściskała i wycmokała po polikach :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam no uwielbiam! Jak Tata z Dzieckiem rozkłada prezent dla tegoż Dziecięcia :)
Wspaniałe zdjęcia A Ty jaka LASKA :D
Spóźnione sto lat sto lat :)
OdpowiedzUsuńFajnie to napisałaś, o swoich wspomnieniach.
OdpowiedzUsuńniech Ci się spełnią wszystkie marzenia, sto lat (wiem, że już dawno po czasie, ale życzeń nigdy za wiele Mam nadzieję :)
Jaki słodki post! Super spisane wspomnienia.
OdpowiedzUsuńwww.fogdancing.blogspot.com
łaaaa, gdzie kupiliście taki tor i samochodziki? :D rewelacyjny!
OdpowiedzUsuń