Szczepienie oczywiście nie na gruźlice..
Nie wiem dlaczego czy to na złość pani sobie ze mnie przez tel zażartowała czy co? podając błędne informacje?
Nie wiem, nie wnikam.
W każdym razie szczepiłyśmy się na świnkę, odrę i różyczkę.
I trafiłyśmy na jakąś inna panią;/ Nasza ulubiona akurat miała urlop:|
Pani zachowywała się potwornie, jak by pierwszy raz szczepiła dzieci.
Jak się cieszę, że nie trafiliśmy na nią przez wszystkie poprzednie szczepienia, a już na szczęście nie w te co były potrójne!
Szczepimy tylko szczepionkami podstawowymi i zastanawiamy się nad ospą, ale Pani pediatra powiedziała, że się jeszcze zastanowimy, bo ona z tego co widzę (i co słyszałam od matki przede mną) nie jest jakoś za szczepieniem na ospę
A po szczepieniu!
Chryste Panie!
Takiego wyjca, marudy i potwora jeszcze w domu nie miałam- co najgorsze na dworze i w autobusie też.
Ludzie zdecydowanie myśleli sobie:" co za matka! dziecko wyje a ta nic! uspokoić nie potrafi"
Słyszałam jak mnie przytłacza hałas ich myśli w moim kierunku.
No nie dało się,
po prostu nie dało się uspokoić i już.
Chodzić, resztki przebijających się zębów, szczepienie i brzydka pogoda zrobiły z mojego dziecka potworę!
Och nigdy więcej proszę nie!
Chyba jakiś bunt zaczynamy przeżywać.
Natasza trzyma coś w ręce (coś czego trzymać nie powinna:)) i po usłyszeniu :"Naluś daj"
Jest :"aaaAAAAAA!!" piskliwy krzyk literki A co nanosekunde o ton wyżej się podnoszący.
Oddac nie chce już nawet po dobroci.
Pokazać nie chce.
Po probie odebrania zaczyna wyginać się do tyłu w łuk, walić swoimi kończynami o podłogę, płakać i wyć do księżyca, głową też wali jak ma o co.
MAsakra!
Nie da się jej uspokoić, jak się rozbeczy(a beczy prawie co chwile, bo czegoś nie dostaje) to jeżeli trzyma coś lub na w zasiębu ręki coś to bierze i rzuca, wywraca ze złością, drze, szarpie, wali!
Agresja taka, że bez kija nie podchodź.
Jestem przerażona czasami.
Bo anioł mój jak coś chce w diabła się zmienia.
Próbujemy chodzić z tukanem, z cosiem(bo nie wiemy co to za stwór) a na hipopotamie nadal nie potrafimy się odpychać.
No i od wczoraj(poniedziałku) mamy wszystkie trójki na miejscu.
Zostały nam już tylko piątki do wyklucia się na co wcale nie czekamy z niecierpliwością i chętnie od zebów odpoczniemy.
Dziś poznaliśmy schody:)
---------------------------------------------------------------------------------------------
Drogi dziadku!
Dla mnie masz jeden. Dla mamy dwa.
Dla taty 29.
Lat skończonych.
Nie ważne ile ich masz na prawdę.
Ważne ile lat jesteś z nami.
Ważne, żeby te lata nie stały w miejscu, tylko rosły.
Rosły w siłę.
Rosły w miłość.
Rosły we wspomnienia.
Mamy dla Ciebie wyimaginowany kosz życzeń.
Są w nim podstawowe:
zdrowie, szczęście, pomyślny los, pieniądze.
Są w nim też te wyjątkowe, tylko nasze:
ciepła, czasu, oddania, radości, spokoju, ciągłej ciekawości i odkrywania świata,
poznawanie nieznanego, szczerości bliskich, bezinteresownej miłości bliskich,
mniej zabiegania, więcej stabilizacji,
mniej mówienia, więcej słuchania.
serca otwartego dla wszystkich, którzy go potrzebują.
Jesteśmy, pamiętamy i pod okiem mamy piękne życzenia Dziadku CI składamy.
Pamiętaj o nas i TY.
J, A i N.
Natasza jest idealna-
tak idealna, że już bardziej idealnie wspaniała być nie może:)
My po dzisiejszej wizycie u neurologa z CZD zdecydowaliśmy szczepić to co ty dzisiaj i ospę.
OdpowiedzUsuńA czemu taka nerwowa Maleńka - przez zęby?
Nie lubię jak Mały drze się w autobusie bo zawsze się na mnie krzywo ludziska patrzą =/
nie wiem, ale raczej nie przez zeby bo jak nie dokuczaja to tez tak sie wkurza. moze taka jej natura bedzie w koncu kumulacja rodzicow(juz sie boje nastolatki!:O )
Usuńa czemu ospe juz? nam mowila ze terazn ie ma potrzeby bo wysyp bedzie dopiero na jesien i dzieci nie zlobkowe i przedszkolene nie musza byc szczepione wczesniej.
UsuńOspę za 5 tygodni dopiero zrobimy. A teraz bo to dwie dawki są w odstępie pięciotygodniowym :)
UsuńMi to bez znaczenia jaki okres żłobkowy czy nie - chcę mieć jak najszybciej za sobą! :D
Jaka ładna Natasza, jaki przystojny Tatuś!
OdpowiedzUsuńbuziaki dla Was
a tych buntów przed nami tysiące :)
Moze to taki dzień był bo mój Norb wczoraj też byl nie do zniesienia ;-)
OdpowiedzUsuńoj biedactwo małe :(
OdpowiedzUsuńjedyne czego moge wam zyczyc to przerwy w ząbkowaniu :)
a na tych zdjeciach z Nataszka to tatus ? :)
PS : szczepiłaś mała na pneumokoki ??
tak tatus:)
UsuńNie, nie szczepilam i nie bede.;) szczepie tylko tymi programowymi podstawowymi
Obserwuj maleńką po tym szczepieniu. Anioły tak bez przyczyny się nie buntują.
OdpowiedzUsuńdzisiaj znow byla aniolem:) wiec wszystko ok.
UsuńWłaśnie tego się boję, im starsze dzieci tym więcej płaczu przy szczepieniach:(
OdpowiedzUsuńplaczu po szczepieniu nie bylo wcale. tylko to marudzenie ogromniaste po wyjsciu z przychodni.
Usuńchyba zacznę od końca. Zyczenia dla Dziadka przepiękne! chwytające za serducho.
OdpowiedzUsuńNienawidzę szczepień. Ucałuj Natkę :)
dzieki!:*
Usuńwiem coś o tym jak to jest kiedy jest nie ta pani co zawsze;)
OdpowiedzUsuńu mnie szczepienia są "bezawaryjne" zawsze jak trafiamy na ulubioną pielęgniarkę i panią doktor. wtedy Tomuś więcej napodrywa się jak napłacze;) ale jak się nie trafi na te ublubione to jest płacz i ryk na sami widom pielęgniarki i do tego stopnia że nawet nie da się tknąć;)
super że już macie za sobą.
wszystkiego najlepszego diadkowi
no nasza pania doktor Natasza lubi. a pielegniarka byla jej obojetne, ale tak sie nastawiala i przystawiala ze dziecko bardziej sie denerwowalo czekaniem niz samym zastrzykiem.
Usuńdziekujemy!:)
Hej :) Mam 19 lat i jestem w ciąży. Prowadzę bloga na ten temat i mam nadzieję,że obejrzycie. Napewno się Wam spodoba :) http://martina-blachnia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńboję się tej szczepionki !
OdpowiedzUsuńze względu na to, że dziecko jest starsze i nie podda się tak łatwo ;/
Natasza jest pełna temperamentu, ja bym daleko nie szukała tej jabłoni :D
śliczny z niej Aniołek :)
pewnie ze jest idealna! I jak sobie pieknie radzi na schodach!! :**
OdpowiedzUsuń